
Wojna hybrydowa prowadzona przez Białoruś wciąż trwa. Z jakiegoś powodu Łukaszenka nie chce jej zakończyć. Być może powodem są pieniądze, które reżim zarabia na handlu ludźmi, który akurat stara się ukrócić między innymi polska Straż Graniczna. Minionej doby zatrzymanych zostało prawie 100 osób, które nielegalnie chciały dostać się do Polski.
Handel ludźmi jest drugim najbardziej dochodowym nielegalnym biznesem, po handlu narkotykami. Ludzi chcących poprawić swoją sytuację materialną na świecie są miliony. Część z nich jest na tyle zdeterminowana, aby zapłacić organizatorom przemytu i samym przemytnikom, a później służbom granicznym, które też biorą za to pieniądze. Jak to działa widać najlepiej na przykładzie Rosji i Białorusi. Bo gdyby tam służby czynnie nie uczestniczyły w przemycie i handlu ludźmi, organizatorzy przemytu i przemytnicy ludzi nie mieliby co robić na szlaku białoruskim.
Jest jednak inaczej. Ale na tym przykładzie widać, czym się kończy korupcja w służbach. Kwitnie handel ludźmi, który polska Straż Graniczna akurat próbuje ten proceder ukrócić. Zatrzymując nielegalnych migrantów i nie wpuszczając ich do Polski, zmusza zarówno skorumpowane służby białoruskie, jak i samych cudzoziemców, do szukania legalnej drogi do państw zachodnich Unii Europejskiej.
Minionej doby zatrzymanych zostało prawie 100 cudzoziemców, którzy narażając swoje życie i zdrowie, wybrali niebezpieczne tereny do przedzierania się do Polski. A to, że nie potrzebowali i w ogóle nie oczekiwali pomocy państwa polskiego, najlepiej świadczy fakt, że po raz kolejny na sam widok polskich patroli pod granicą, wycofywali się sami z powrotem na Białoruś. Gdyby tej pomocy oczekiwali, nie unikaliby spotkania ze strażnikami granicznymi. Zapewne za kilka dni znów poinformujemy, że cudzoziemcy próbują przedzierać się nielegalnie do Polski.
„W dn. 01.04 do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 97 os., w tym 39 os. podchodziły pod barierę wycofały się na Białoruś na widok patroli polskich. #PSGBiałowieża za pomocnictwo zatrzymano - ob. Gruzji przewoził w sam. typu van 15 ob. Afganistanu i ob. Pakistanu - ob. Mołdawii przewoził 4 ob. Jemenu” – poinformowała Straż Graniczna w swoim twitterowym komunikacie o zdarzeniach z minionej doby.
Trudna sytuacja migracyjna na polsko – białoruskiej granicy zapewne będzie się utrzymywała jeszcze przez jakiś czas. Choć na jak długo, to akurat zależy od skorumpowanych białoruskich służb, które czynnie uczestniczą w przemycie i handlu ludźmi. Obowiązkiem zaś polskiej Straży Granicznej ograniczać ten proceder poprzez nie wpuszczanie nielegalnych migrantów do Polski.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie