Reklama

Co tam w Jagiellonii: jazda na Kraków i czekanie na Belgów. A po drodze Legia

Tempo, w którym gra Jagiellonia jest naprawdę imponujące: niedziela - czwartek - niedziela - środa - niedziela - czwartek - niedziela - czwartek. Tak wyglądają najbliższe trzy tygodnie żółto-czerwonych. Po meczu zarówno Adrian Siemieniec jak i zawodnicy mówili, że oni po to trenują i ciężko pracują, aby grać mecze. I to jest właśnie to co im przynosi ogromną przyjemność. Rzecz w tym, że to będzie męcząca przyjemność, którą trzeba jeszcze trzeba połączyć z sukcesem. A nawet Baćka Topola - rywal z Serbii, z którym powinno być łatwo i przyjemnie taki nie był. Tymczasem na rozkładzie będzie teraz Cracovia, Legia Warszawa, Cercle Brugge, Widzew Łódź i Lech Poznań. Czyli same wyzwania.


- Dwumecz z Baćka Topola był trudny. Obraz drugiego spotkania był zdeterminowany wynikiem pierwszego meczu. W pierwszej połowie przeciwnik postawił wszystko na jedną kartę i nałożył bardzo wysokie tempo, co spowodowało, że w drugiej połowie przestrzenie się otworzyły. Cieszę się, że wykazaliśmy się takim obyciem i wykorzystaliśmy swoje momenty, co dało nam wygraną. Myślę, że trafną diagnozą jest to, że potrafiliśmy wykorzystać opadnięcie sił rywala w drugiej połowie. Nie przypominam sobie żadnej czystej sytuacji stworzonej przez Bačkę, poza sytuacją bramkową. Nie dopuszczaliśmy przeciwnika do naszej bramki, mimo, że ten miał piłkę dłużej. Być może faktycznie zabrakło im sił, być może rotacji. Z upływem minut przejmowaliśmy większą kontrolę, dobrze radziliśmy sobie z pressingiem i tworzyliśmy więcej sytuacji. Cieszę się, że mecz spokojnie prowadziliśmy na własnych zasadach do samego końca - to opinia trenera Adriana Siemieńca po pucharowej grze. 

Joao Moutinho dla odmiany oczekiwał, że mecz rewanżowy będzie jednak prostszy. Szczególnie po objęciu prowadzenia przez żółto-czerwonych: 

- Po pierwszym golu wydawało się, że mecz będzie dla nas łatwiejszy , ale oni szybko odpowiedzieli i nadal stawiali nam trudne warunki. To naprawdę dobra drużyna, grają ofensywnie i wysoko pressują, więc bardzo nam utrudnili życie. Ale tak, ogólnie jestem po prostu szczęśliwy, że udało nam się awansować do kolejnej rundy. Myślę, że boisko trochę utrudniło nam grę w stylu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, ale kiedy mecz się zaczyna, nawet nie czuję temperatury. Więc cieszę się po prostu, że wygraliśmy - podsumował Joao. 

Niemal wszyscy Jagiellończycy po meczu podkreślali, że myślami są już przy następnym meczu: w niedzielę przeciw Cracovii. Wcześniej jednak czekało ich losowanie (o jego wynikach piszemy TUTAJ). Białostoczanie trafili na Cercle Brugge i w ich drabince nie ma takiej potęgi jak np. Chelsea Londyn. Zanim jednak zagrają pierwszy mecz z Belgami czeka ich mecz z Cracovią (niedziela, 23 lutego, godz. 14.45) w Krakowie, a zaraz potem - w środę (26 lutego, godz. 21.00) pucharowy z Legią Warszawa. Ten pierwszy zapowiada się na hit 22. kolejki: mecz 6 ekipy Ekstraklasy z wiceliderem zapowiada się jako najciekawsze zdarzenie tego weekendu. Zwłaszcza, że Jagiellonia zademonstrowała swoją siłę gromiąc w trzech ostatnich meczach rywali (3 zwycięstwa, bilans bramek 9:2). 

Cracovia to jedyna polska ekipa, która w tym sezonie wygrała na boisku mistrza Polski (4:2 w sierpniu ubiegłego roku). Tyle, że Pasy są ewidentnie drużyną lepiej radzącą sobie na wyjeździe niż na własnym stadionie. W jedenastu grach w tym sezonie Cracovia wygrywała tylko trzykrotnie i tyleż samo razy przegrała. Wiosną krakowianie dotąd nie wygrali odnotowując trzy remisy: bezbramkowy z Rakowem Częstochowa oraz po 1:1 z Koroną Kielce i Widzewem Łódź. Przed meczem z Jagą gospodarze ściągnęli ofensywnego gracza Martina Minczewa. To 23-letni reprezentant Bułgarii, który dotąd grał w tureckim Rizesporze. 

W Białymstoku pod znakiem zapytania stoi tylko występ Michala Sacka, którego uraz w meczu z Baćka Topola okazał się groźniejszy niż pierwotnie to wyglądało i może przez kilkanaście dni mieć rozbrat z piłką nożną. 

Mecz z Cracovią można obejrzeć w Canal + Sport 3 o godzinie 14.45 oraz na platformie internetowej tej stacji jako streaming. 

Przemysław Sarosiek 

Aktualizacja: 21/02/2025 19:31
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do