Co z podwyżkami i co z inwestycji w oświacie – o to zapytają dziś radni

Dziś kolejne posiedzenie Rady Miasta. Wiadomo, że nie będzie ono szczególnie łatwe dla Prezydenta Białegostoku. Opozycyjny klub radnych z Prawa i Sprawiedliwości już przygotował kilka pytań, na które będzie oczekiwać wyjaśnień. Między innymi o podwyżki dla pracowników administracji i obsługi szkół i palcówek oświatowych oraz o inwestycje oświatowe zaplanowane w budżecie na 2015 r.

Jeszcze w piątek radni Prawa i Sprawiedliwości poinformowali na konferencji prasowej, że na najbliższej sesji Rady Miasta – czyli dziś – będą domagać się wyjaśnień odnośnie tego co się dzieje w oświacie. Są zaniepokojeni głównie rozdziałem środków finansowych, jakie miały zostać przeznaczone na podwyżki dla pracowników administracyjno – obsługowych w białostockich placówkach edukacyjnych. Przypominamy, że na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości do pracowników edukacji na podwyżki miało trafić 5 mln złotych. Jeszcze kilka tygodni temu radna Agnieszka Rzeszewska apelowała do odpowiedzialnego za oświatę zastępcy prezydenta – Adama Polińskiego – o informacje, dlaczego wielu pracownikom zamiast podwyżek, obniżono wynagrodzenia.

- To bardzo bulwersuje środowisko oświatowe. Szumnie zapowiadaliśmy podwyżki dla pracowników, a w praktyce się okazało, że oni stracili dużo środków. I nasze pytanie brzmi, ile rzeczywiście wydał pan prezydent na podwyżkę wynagrodzeń, a ile zaoszczędził kosztem odebranych premii, odebranych wynagrodzeń poprzez zmniejszenie etatów, albo zmniejszenie nadgodzin i tak słabo zarabiającym pracownikom admnistracyjno – obsługowym – mówi Agnieszka Rzeszewska, radna klubu PiS.

Ponadto radni są zaniepokojeni i będą dopytywali o inwestycje, jakie miały pojawić się oświacie. Na ten rok zaplanowano kilka poważnych działań, jak budowę boisk, hal sportowych czy termomodernizacji budynków. Z informacji, które do nich dotarły wynika, że niektóre z zaplanowanych inwestycji już nie będą możliwe do wykonania. Będą zatem chcieli dowiedzieć się od Tadeusza Truskolaskiego, dlaczego tak się dzieje i kiedy można by było spodziewać się realizacji zaplanowanych zadań.

- Jeżeli by się okazało, że za kilka miesięcy pan prezydent będzie chciał zmieniać budżet, przesuwać te inwestycje, to my oczekujemy, że już teraz przyzna się, co się spóźnia, co nie zostało rozpoczęte na początku 2015 roku. Bo przecież jeśli jakaś inwestycja miałaby zostać zrealizowana w tym roku, to nie można przekładać rozpisania przetargów na jesień, ponieważ wtedy inwestycja się opóźni. Ale to będzie już wina pana prezydenta bądź jego administracji – wyjaśnia radny Tomasz Madras.

- To są ważne sprawy, bo dyrektorzy od lat występowali o swoje inwestycje i teraz, kiedy się w końcu udało, to one w połowie roku są zupełnie martwe. Pytamy również o budżet obywatelski, bo kilka szkół połączyło swoje siły, by zbudować boiska i też oczywiście w tej materii nic się nie dzieje – dodaje Agnieszka Rzeszewska.

Pytania dotyczące nierozpoczętych inwestycji oraz podwyżek wynagrodzeń w placówkach oświatowych złożył Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości jako całość. Prezydent Białegostoku nie będzie odpowiadał więc na nie tak jak na interpelację radnej lub radnego, ale w tym wypadku będzie musiał udzielić odpowiedzi już na najbliższej sesji Rady Miasta oraz później, szczegółowo na piśmie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)