Cudzoziemcy nie próbują już forsować zapory. Jest ona skuteczną ochroną granicy państwowej

Zdecydowanie mniej cudzoziemców ze strony Białorusi próbuje się przedostawać do Polski w ostatnich dniach. Co wcale nie znaczy, że nie są podejmowane takie próby. Owszem są i to codziennie. Część z tych migrantów zrezygnowała z forsowania polskiej granicy, ponieważ pojawiała się na granicy fińsko – rosyjskiej.

Jak już informowaliśmy na naszych łamach, w tej chwili to Finlandia ma poważny problem z nielegalnymi migrantami. Służby graniczne Federacji Rosyjskiej także podwożą cudzoziemców pod granicę z Finlandią. Tam najczęściej nielegalni migranci próbują przedostać się na rowerach. Z tego względu Finlandia zamknęła przejścia graniczne z Rosją, a fińska straż graniczna cudzoziemców zatrzymuje i zawraca z powrotem do Rosji.

W Finlandii, podobnie, jak ma to miejsce na granicy polsko – białoruskiej, a także litewsko i łotewsko – białoruskiej, dochodzi do aktów przemocy. Nielegalni migranci używają siły, aby przedostać się do Finlandii. Są jednak powstrzymywani w identyczny sposób, jak ma to miejsce w państwach, które takimi działaniami są nękane od blisko trzech już lat. Na czatach i forach migranckich na platformie Telegram od kilku dni jest polecany właśnie szlak fiński, a koszt przerzucenia cudzoziemca z Rosji do Finlandii to około 1000 dolarów za osobę.

Jeśli chodzi o minioną dobę na granicy polsko – białoruskiej, to upłynęła ona umiarkowanie spokojnie. Niespełna 30 cudzoziemców próbowało się nielegalnie dostać na terytorium naszego kraju. Skutecznie powstrzymała ich zapora – o czym poinformowali strażnicy graniczni. Jak również poinformowali, że wszyscy, którzy podejmowali próbę przedostania się do Polski, zawrócili sami z powrotem na Białoruś, jak tylko zobaczyli polskie patrole.

Nie jest wykluczone, że obecnie więcej cudzoziemców będzie kierowanych na granicę z Finlandią, choć prawdopodobnie będzie to miało charakter wyłącznie czasowy. Przede wszystkim należy pamiętać, że ani Rosja, ani Białoruś, nie zrezygnowały z prowadzenia wojny hybrydowej przeciwko państwom sąsiednim.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)