
Tak dzieje się już od bardzo dawna. Cudzoziemcy usiłujący przedostać się nielegalnie z Białorusi do Polski są w stanie zdobyć niezbędne dokumenty do legalnego przekroczenia granicy – tyle tylko, że do Rosji i na Białoruś. Do Polski, takich dokumentów zdobyć nie potrafią, bo wiedzą doskonale, że po znalezieniu się pod granicą naszego państwa będą popełniać przestępstwo.
Wojna hybrydowa prowadzona przez Rosję i Białoruś przeciwko Polsce od ponad dwóch lat od początku opiera się na wykorzystaniu czynnika ludzkiego. Cudzoziemcy są ściągani z wielu różnych państw świata tylko i wyłącznie w tym celu, aby nielegalnie przerzucić ich przez zachodnią granicę Białorusi. Takie działanie ma zdestabilizować sytuację w państwach graniczących z Białorusią, a także w innych państwach zachodniej Europy, do których cudzoziemcy chcą trafić.
Wszystko odbywa się za pieniądze. Nie ma możliwości skorzystania z usług przemytnika lub jego pomocnika za darmo. Cudzoziemcy ponadto na Białoruś, a wcześniej do Rosji, dostają się zupełnie legalnie, załatwiając wszystkie formalności wizowe i pobytowe. Czego już kompletnie nie chcą robić, aby mogli legalnie wjechać do państw strefy Schengen.
Minionej doby do Polski usiłowało się przedostać blisko 50 cudzoziemców z Białorusi. Jak podała Straż Graniczna, posiadali oni ważne rosyjskie wizy pobytowe. Co oznacza, że sami sobie wcześniej wybrali kraj, do którego zdecydowali się pojechać, jako do kraju dla nich bezpiecznego.
„W dn. 04.10 do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 47 cudzoziemców m. in. ob. Syrii, Iranu, w tym 28 os. na widok patroli polskich zawróciło na Białoruś. Zatrzymani cudzoziemcy posiadali rosyjskie wizy. Zdarzenia miały miejsce na odcinkach #PSGBiałowieża #PSGDubiczeCerkiewne i #PSGNarewka” – czytamy na profili Straży Granicznej w mediach społecznościowych.
Warto tu zauważyć, że koszt załatwienia wizy do Federacji Rosyjskiej to koszt około półtora tysiąca dolarów amerykańskich, a bywa, że nawet i więcej. Do tego trzeba doliczyć koszty kilkudniowego pobytu w tym kraju, a następnie doliczyć koszty wizowe i pobyt na Białorusi. Dalsza podróż – do Polski, na Litwę lub Łotwę, to kolejne od 2 do nawet 4 tys. dolarów, a później jeszcze trzeba opłacić kuriera lub przewoźnika za setki lub nawet ponad tysiąc dolarów.
Informujemy o tym dlatego, aby czytelnicy uświadomili sobie, czy do Polski lub innych państw graniczących z Białorusią od zachodu, faktycznie docierają ludzie biedni, nie mający innej możliwości. Informacje podawane przez aktywistów i środowiska lewicowe, celowo lub z niewiedzy, wprowadzają w tej sprawie w błąd, a nade wszystko konsekwentnie milczą w sprawie umiejętności pozyskania legalnych dokumentów pozwalających na wjazd do Rosji lub na Białoruś i braku takich umiejętności, gdy usiłują przedostać się na Zachód Europy.
(Cezarion Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie