
Może temat nie tak spektakularny, jak słynna białostocka toaleta w cenie mieszkania za ponad 400 tysięcy złotych, która była obiektem kpin w całej Polsce, ale również będący przykładem, jak urzędnicy potrafią marnotrawić publiczne pieniądze. Chodzi o logo Suwałk, na opracowanie którego wydano 48 tys. zł z wątpliwym za taki koszt efektem, bo wyrzucono je szybko - mówiąc bez owijania w bawełnę - do śmieci. Warsaw Enterprise Institute wydał II edycję "Czarnej Księgi" wydatków, w której znalazł się rodzynek z północy województwa podlaskiego. Premiera zapowiadana jest na 27 stycznia 2025 r.
Ta publikacja jest zbiorem 49 dowodów na to, że władza traktuje pieniądze podatników w sposób rozrzutny oraz bezmyślny. Jednym z wymienionych przez autorów dowodów jest otwarcie dworca "bez torów" w Nowych Raciborach (województwo mazowieckie). Inny to np. budowa połowy boiska w Kielcach w ramach budżetu obywatelskiego, bo na drugą... nie wystarczyło pieniędzy - sprawa ciągnie już od 2016 roku.
"Czarna Księga" ma na celu m.in. zwiększenie świadomości Polaków w dziedzinie podatków, nadzorowanie władzy oraz rozpowszechnianie dobrych praktyk w dziedzinie inwestycji za publiczne pieniądze. Pierwsza edycja okazała się sukcesem. W drugiej także nie brakuje przykładów z całej Polski - spektrum tematyczne jest równie szerokie: od gminnych nieprawidłowości, lokalnych nieporozumień, przez duże inwestycje samorządowe, aż po gigantyczne projekty, które spaliły na panewce lub poszły niezgodnie z pierwotnymi założeniami.
Wśród 49 przykładów marnowania naszych podatków znalazł się wątek podlaski - "Pogodne Suwałki".
Nowy projekt identyfikacji wizualnej Suwałk to rekordzista - wytrzymał mniej niż dzień (21 lutego 2024 r. zaprezentowano nowe logo, a już 22 lutego miasto zdecydowało, że go nie wprowadzi - przyp. red). Po licznych głosach krytyki prezydent postanowił z niego zrezygnować i powrócić do klasycznego "Misia UśMicha" (symbol Suwałk od 2011 r. - przyp. red.). Tyle że na felerny logotyp wydano wcześniej ponad 48 tysięcy złotych. Te wywalone przez miasta (jest jeszcze Poznań - przyp. red.) pieniądze w błoto, to chyba zły znak - czytamy w "Czarnej Księdze".
27 stycznia premiera publikacji przygotowanej przez Warsaw Enterprise Institute. Całość tego dnia zamieścimy również w naszym portalu.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku nagrodę WEI w plebiscycie "Czarnej Księgi" na najbardziej absurdalne marnowanie publicznych pieniędzy zdobyły władze Białegostoku za toaletę. Miejski szalet stał się popularny na całą Polskę, a największą sensację wzbudził koszt tej inwestycji, wynoszący ponad 400 tys. złotych. Trzeba przyznać, że za tę cenę można by w Białymstoku kupić sobie mieszkanie. Słynna białostocka toaleta - po wielu przesuwanych terminach oddania do użytku i poprawkach - długo czekała na swój "start".
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie