
Prezydent Truskolaski już tydzień temu poinformował, że rozmawia ze stowarzyszeniami i fundacjami prowadzącymi działalność edukacyjną w zakresie równego traktowania. Takie zajęcia mają wejść do białostockich szkół od nowego roku szkolnego. Dlatego teraz radni Prawa i Sprawiedliwości pytają prezydenta, czy to nie jest próba wprowadzania seksedukacji, realizowanej drobnymi kroczkami?
Od nowego roku szkolnego prezydent Białegostoku zapowiedział realizację lekcji poświęconych tolerancji. Takie zajęcia mają się odbywać we wszystkich szkołach w ramach godzin wychowawczych. Ale nie wiadomo kto takie lekcje będzie prowadził, ani czego dokładnie będą dotyczyły, nie wiadomo również czy ich prowadzenie jest zgodne z programem nauczania. Rodzice niepokoją się, że może to być forma seksedukacji dzieci, tylko wprowadzana do szkół drobnymi kroczkami. Tym bardziej, że takie przypadki w ostatnich miesiącach odnotowali rodzice w innych miastach Polski. W tych miastach, w których władze sprawują prezydenci z tego samego obozu politycznego, z którym jest związany Tadeusz Truskolaski. Z tego powodu zwrócili się do radnych, aby zajęli się tym tematem zanim jeszcze rozpocznie się rok szkolny.
- Pan prezydent przedstawia program, na mocy którego jakieś organizacje miałyby wejść do szkół i przeprowadzać zajęcia z równego traktowania. I mieliśmy sygnały od rodziców, że obawiają się, że może to być próba edukacji seksualnej i promocji ideologii „gender” pod płaszczykiem właśnie zajęć o równym traktowaniu. Obawy wynikają z faktu, że polityczni sojusznicy pana prezydenta, a zarazem jego dobrzy znajomi – prezydenci innych miast – wprowadzają takie programy w miastach, w których sprawują urząd prezydenta – mówił radny PiS, Paweł Myszkowski.
Radny wskazał na przykłady z innych miast, gdzie odbywała się seksedukacja dzieci, których rodzice o tym albo w ogóle nic nie wiedzieli, albo nie znali szczegółów. Tak było między innymi w Warszawie, w Gdańsku czy w Poznaniu. Przypomniał również, że prawo oświatowe w Polsce mówi wyraźnie, że w przypadku prowadzenia zajęć w szkołach przez organizacje pozarządowe, wymagana jest zgoda Rady Rodziców. Jednak nawet gdyby Rada Rodziców wyraziła zgodę, do zajęć dodatkowych uczniów zmuszać nie można. Każdy z rodziców ma prawo wyrazić lub nie wyrazić zgody na lekcje, również takie, które chce od nowego roku szkolnego wprowadzić do szkół Tadeusz Truskolaski.
- Dziś złożyliśmy zapytanie do pana prezydenta. Pytamy o takie kwestie jak to, czy kuratorium zostało poinformowane, czy były konsultacje społeczne, czy rodzice zostali o tym w jakikolwiek sposób powiadomieni i wprost – czy nie jest to przymiarka do wprowadzenia karty LGBT w Białymstoku – wyjaśnił radny Myszkowski.
- Przypomnę, że w Warszawie została wprowadzona deklaracja miejska na rzecz społeczności LGBT. I nie chcielibyśmy, aby tutaj, małymi kroczkami, zostało coś takiego przemycone do nas do Białegostoku – powiedział szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta, Henryk Dębowski.
Radni przypomnieli wszystkim białostoczanom będącym rodzicami dzieci w wieku szkolnym, że na dodatkowe lekcje mogą, ale nie muszą się godzić. Jeśli chcą złożyć oświadczenie do dyrekcji szkoły w sprawie braku zgody na dodatkowe zajęcia, mogą pobrać gotowe druki ze strony internetowej fundacji Ordo Iuris.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No pewnie kościół broni swojego monopolu. A kto kontroluje kościół ? Ministerstwo Nauki - śmieszne, Ministerstwo Sprawiedliwości - żałosne. Jedno jest pewne za 50 lat kościoła katolickiego w Polsce nie będzie.
Rzeczywiscie jest sie czego bac,
Tolerancji?
Szacunku do innych osob o odmiennych pogladach ?
Identycznego traktwania niezaleznie od narodowosci i wyznan religijnych?
Nadejda czasy gdy podobnie jak to jest dzis w USA gdzie za nieprzestrzeganie powyzszych zasad ponosi sie odpowiedzialnosc karna a ci , ktorzy dzis angazuja sie z ramienia PIS w takie akcje zaistnieja w podrecznikach historii w dziale " Inkwizycja w XXI wieku na Podlasiu".
Komuna nie zwalczyła kościoła i ty komuchu nic nie zrobisz
Homoterroryści a potem wspierający ich lewacy finansowani przez niemieckie fundacje i Sorosa zaatakowali Białystok. To przypomina działania Hitlera w latach 30-tych XX wieku.
Bądźcie czujni bo wróg atakuje z zaskoczenia.
My rodzice OCZEKUJEMY od Prezydenta takich zajęć w szkołach. One są potrzebne. Nie można dzieciom wpajać, że są ludzie lepszego i gorszego sortu! Już Zalewska pokazała jak wyglądała dobra zmiana w edukacji....
Rodzice WCALE nie potrzebuja zadnych lekcji tolerancji. Od tego sa rodzice. Jak ktos uwaza inaczej to albo naiwny albo sterowany z zewnatrz. https://tysol.pl/a35240--Tylko-u-nas-R-Tekieli-Oni-ida-po-nasze-dzieci-Nie-moga-miec-wlasnych-wdzieraja-sie-do-przedszkoli