Jagiellonia Białystok jest tylko o krok od historycznego awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji. Po pewnym zwycięstwie 3:0 nad Dinamo City Tirana w Białymstoku żółto-czerwoni są w niezwykle komfortowej sytuacji przed rewanżowym starciem w Albanii. Mecz odbędzie się w czwartek, 28 sierpnia o godzinie 20.45, a Duma Podlasia będzie mogła liczyć na wsparcie kilkuset widzów, którzy wyruszyli na stadion rywali. I choć awans jest o krok to białostoczanie muszą mocno uważać. Zlekceważenie rywali może okazać się bardzo kosztowne.
O tym, że na albański zespół trzeba bardzo uważać mówili wyraźnie zarówno trener Adrian Siemieniec jak i piłkarze. Zarówno Afimico Pululu jak i Norbert Wojtuszek oraz Sławomir Abramowicz. Wszyscy oni twierdzili, że wygrana na Chorten Arenie to tylko pierwszy krok.
- Rozegraliśmy dopiero pierwszą połowę. To jeszcze nie jest awans - mówił Abramowicz.
Rewanżowe starcie z Dinamo City Tirana na Arena Kombetare w Albanii. Stawka jest ogromna, a białostocki klub może zarobić nawet cztery miliony euro.
- W drugim meczu trzeba potwierdzić to, co dzisiaj pokazaliśmy. Potwierdzić, że zasługujemy na ten awans. Musimy więc utrzymać podstawową koncentrację i pojechać tam na trudny mecz, bo takiego się spodziewamy - mówił Adrian Siemieniec.
Przed rewanżem trener Adrian Siemieniec musi podjąć decyzje dotyczące składu. Mimo pewnej sytuacji, Jagiellonia musi utrzymać koncentrację. W składzie może pojawić się Dawid Drachal, który nie zagrał w pierwszym meczu, a do Tirany poleciał także Afimico Pululu, wokół którego ciągle jest bardzo głośno. Mowa o jego transferze z Jagiellonii, składanych ofertach, preferencjach zawodnika i odrzuconych propozycjach przez Jagiellonię. Żółto-czerwoni złożyli ofertę przedłużenia kontraktu dla Afimico i liczą, że snajper jednak pozostanie w Jagiellonii na dłużej. Niepewny jest natomiast występ kapitana Tarasa Romanczuka, którego kontuzja uda w meczu przed tygodniem może wykluczyć z gry na nieco dłużej. Brak kapitana to byłoby na pewno duże osłabienie dla żółto-czerwonych.
Faworytem bukmacherów jest Jagiellonia Białystok, co nie dziwi, biorąc pod uwagę wynik pierwszego meczu oraz doświadczenie polskiego zespołu w europejskich pucharach. Kurs na zwycięstwo gości wynosi 1.64, podczas gdy wygrana gospodarzy wyceniana jest na 5.00. To dowód jak w konfrontacji Jagiellonia - Dinamo oceniane są szanse Dumy Podlasia. Analitycy zwracają uwagę na potencjał ofensywny obu drużyn. W pierwszym meczu do przerwy padły dwie bramki, co może się powtórzyć w rewanżu. Jeśli Dinamo chce myśleć o odrobieniu strat, musi od początku ruszyć do przodu, co może stworzyć okazje dla szybkiej Jagiellonii. A Jagiellonia potrafi skontrować rywali.
Jagiellonia Białystok jest w komfortowej sytuacji, ale jak podkreślają zawodnicy i trener, nie może zlekceważyć rywala. Awans do fazy grupowej Ligi Konferencji to nie tylko prestiż, ale też ogromny zastrzyk finansowy. O tym, czy Duma Podlasia zdoła dopełnić formalności, przekonamy się już w czwartkowy wieczór.
Mecz poprowadzą sędziowie z Gruzji na czele Goga Kikacheishvili. Asystentami będą David Akhvlediani i Davit Gabisonia, sędzią technicznym Bakari Bregadze, a VAR Andrew Dallas (Szkocja) i Gruzin Aleko Aptsiauri. Mecz można obejrzeć na antenie Polsat Sport 1. Transmisja meczu będzie też dostępna na Polsacie Sport Premium 1, a online na Polsat Box Go. Początek o godzinie 20:35. Przedmeczowe studio zacznie się o godzinie 19:30.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie