Reklama

Dawna druga armia świata walczy pociskami z II wojny światowej

Dziś są wykonane zdjęcia pokazujące, że rosyjska armia używa pocisków opracowanych w latach 30. i 40. ubiegłego wieku na Ukrainie. Komentator wojskowy Denys Popowycz opowiadał o tym w komentarzu dla Ukraińskiego Radia. Ale to dość dosadnie pokazuje obraz w jakim stanie znajduje się dawna druga armia świata.

Już od pierwszych dni wojny widać było, że Rosja zdecydowanie przeceniła swoje siły, jeśli chodzi o wojnę na pełną skalę. Najpierw wysłano niedoświadczonych żołnierzy, którzy swoimi działaniami sprawili, że dawna druga armia świata stała się szybko pośmiewiskiem świata. Ale nie tylko to sprawiło, że współczesny świat przecierał oczy ze zdumienia patrząc na błędy Rosjan.

Sprzęt, który został wysłany na Ukrainę, lata świetności dawno miał za sobą. Wozy bojowe, czołgi oraz inne działa, wyciągnięto z magazynów, w których zalegały jeszcze od czasów komunizmu. Dziś żadnym zdziwieniem nie jest patrzenie na sprzęt i uzbrojenie Rosjan, które pochodzi z okresu II wojny światowej.

- Nawet teraz opróżniane są takie magazyny i takie zapasy rzucane są do walki. Skuteczność tej broni zależy od jej stanu, od tego, ile była przechowywana w odpowiednich warunkach. Kaliber pozostał ten sam, więc taka amunicja może być używana w niektórych rodzajach broni, zwłaszcza jeśli jest to broń z lat 40. A teraz Rosjanie w ten sam sposób podnoszą broń z II wojny światowej. Jeśli okupacyjny magazyn dostarczający amunicję, paliwo i smary pewnej grupie żołnierzy, która, np. działa w rejonie Zaporoża, jest gdzieś zniszczona, to od razu stwarza problemy dla armii rosyjskiej. Bo nie ma takiego magazynu, trzeba przerzucić amunicję z magazynu, który znajduje się relatywnie 50 kilometrów od zniszczonego. W związku z tym zwiększa się obszar logistyki, czas dostarczenia amunicji do danej broni. Tym samym prawdopodobieństwo, że w pewnym momencie tej broni może zabraknąć, zabraknąć może amunicji, to Siłom Zbrojnym Ukrainy łatwiej będzie przeprowadzić ofensywę. Jeśli zostanie to zrobione na masową skalę, możemy na tym przykładzie zobaczyć, jak wpłynie to na zdolność prowadzenia działań bojowych – podsumował Denys Popowycz, komentator wojskowy.

Jak już wiadomo, Francja poinformowała o przekazaniu Ukrainie pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Scalp. A jeszcze od maja tego roku Siły Zbrojne Ukrainy używają brytyjskich powietrznych pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Storm Shadow przeciwko rosyjskim najeźdźcom.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do