Dekalog szlag trafił. Jest czwarty zastępca prezydenta… z Nowoczesnej

Było trzech zastępców prezydenta, a od teraz jest już czterech. W sobotę (29 kwietnia) przed południem Tadeusz Truskolaski powołał na to stanowisko Przemysława Tuchlińskiego, dotychczasowego dyrektora swojego gabinetu. Tym samym złamał swoją własną obietnicę daną mieszkańcom Białegostoku blisko dwa lata temu.

Dokładnie został złamany punkt pierwszy dekalogu, w którym Tadeusz Truskolaski sam napisał, że zmniejszy liczbę swoich zastępców z czterech do trzech. Zatem najpierw podziękował Renacie Przygodzkiej, która sama chciała odjeść, a od maja tego roku zastępców ponownie będzie czterech. Nowym zastępcą prezydenta został dyrektor jego gabinetu w urzędzie miejskim – Przemysław Tuchliński.

Możliwe, że Tuchliński nie wylądowałby na tym stanowisku, gdyby nie fakt, że całkiem niedawno zapisał się do Nowoczesnej, która go na to stanowisko rekomendowała. Na zaprzysiężeniu był zresztą obecny syn prezydenta – Krzysztof Truskolaski, także poseł Nowoczesnej oraz Ryszard Petru – szef ugrupowania. Obydwaj nie kryli, że Tuchliński jest członkiem partii od niedawna, choć nie chcieli podać terminu, kiedy dokładnie się do Nowoczesnej zapisał. Ale za to powiedzieli, że zyskał jednogłośną rekomendację na to stanowisko. Po czym prezydent go powołał.

- Współpracujemy razem już prawie 11 lat. W tym czasie pan Przemysław Tuchliński wykazywał się zawsze sumiennością, starannością, wielkim profesjonalizmem. I tak jak ja określam, był człowiek „KUL”, czyli kompetencja, uczciwość i lojalność – mówił Tadeusz Truskolaski.

- Potrzebny jest taki szeroki front ugrupowań opozycyjnych, również samorządowych i ta dzisiejsza decyzja powinna być dobrym prognostykiem na wybory samorządowe. Mam nadzieję, że te wybory będą według dotychczasowej ordynacji. Jeśli ordynacja się nie zmieni – ja myślę tutaj o pomyśle dwóch kadencji wstecz – to my jako Nowoczesna poprzemy pana prezydenta Truskolaskiego, pod warunkiem, że będzie chciał startować oczywiście, na kolejną kadencję. Natomiast tak długo jak nie jest znana przyszła ordynacja, to znaczy jeśli będzie taka, to z przyjemnością poprzemy. I jeszcze raz serdecznie gratuluję Przemkowi dzisiejszej nominacji – mówił z kolei Ryszard Petru.

Stąd też powołanie Tuchlińskiego, który reprezentuje Nowoczesną, ma być początkiem budowania szerokiego frontu politycznego przeciwko PiS w Białymstoku. O tym mówił bez ogródek także Ryszard Petru. Natomiast w tym samym czasie prezydent Białegostoku podkreślał swoją niezależność i apolityczność. Stwierdził też, że decyzję o powołaniu Przemysława Tuchlińskiego podjął jednoosobowo.

I pewnie tak jest, że Tadeusz Truskolaski nadal jest i będzie bezpartyjnym samorządowcem wiążącym się z kompletnie bezpartyjną Platformą Obywatelską oraz jeszcze bardziej bezpartyjną Nowoczesną. Ważne, że jest dyskryminowany przez PiS, co dziś podkreślał ponownie. Natomiast co do złamania własnego dekalogu, skwitował to krótko.

- Pewnie to co ma swój początek, kiedyś się musi skończyć. To nie jest tak, że to jest całkowite odejście od zasad, które przyjąłem. Ale ja je przyjąłem dwa lata temu, w lipcu 2015 roku, aby dać sygnał, że ograniczamy różnego rodzaju działalność, wydatki w sferze publicznej, aby lepiej współpracować z większościowym klubem w Radzie Miasta. Jak się okazało za te deklaracje, moja wyciągnięta dłoń, również poczynione przez te dwa lata duże oszczędności, spotkały się jedynie z krytyką, spotkały się z brakiem uznania, a już kuriozum było obniżenie prezydentowi miasta poborów – mówił Tadeusz Truskolaski.

Dlatego teraz w ramach większych oszczędności i lepszej współpracy politycznej powołany został kolejny zastępca prezydenta z obozu nieprzychylnego Prawu i Sprawiedliwości. A współpraca prezydenta z Nowoczesną stała się z tajemnicy poliszynela faktem dokonanym. Wkrótce napiszemy więcej o tej nominacji i tego co może ona oznaczać na przyszłość.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)