Reklama

Porażka Dojlid w meczu z Bytomiem - brak Monteiro. Przyszłość w Lotto Superligi.

Piotr Walczak Portal DzienDobryBiałystok.pl

10/02/2024 06:16

Zawodnik Dojlid Białystok / Foto: mat. pras.

Duże chęci na rehabilitację po spotkaniu z Działdowem okazały się niewystarczające. Kiepska dyspozycja zawodników SBR Dojlid Białystok w ramach rozgrywek Lotto Superligi po raz kolejny zaważyła o losach spotkania. Efekt to przegrana 0:3 z Petralaną TTS Polonią Bytom.

Perspektywy na zwycięstwo w Bytomiu oddaliły się z chwilą, gdy jasne stało się, że w meczu nie wystąpi Joao Monteiro. Portugalczyk nie był w stanie zagrać z uwagi na kontuzję ścięgna Achillesa, a jego miejsce zajął 17-letni Dawid Chilicki.

Zmiana w składzie nie przekreślała jednak szans zupełnie, a tym bardziej nie tłumaczy przebiegu całego czwartkowego spotkania. W meczu z Petralaną Dojlidy nie zdobyły nie tylko żadnego punktu, ale nawet seta.

W pojedynku otwarcia Dawid Chilicki uległ Patrykowi Chojnowskiemu, o co ciężko mieć do niego pretensje - różnica klas i doświadczenia były tu oczywiste. Nieco bardziej rozczarowująca była porażka Damiana Węderlicha z Viktorem Broddem. Zawodnik Dojlid zupełnie nie odnalazł się w grze ze Szwedem, przegrywając kolejno do 5, 4 i 7 punktów. Gwoździem do trumny Dojlid było zwycięstwo Patryka Zatówki nad Wandżim.

Przegrywamy z Bytomiem nie nawiązując walki. Rozgrywki superligi trwają prawie cały rok, a na tak długim dystansie ciężko jest uniknąć wpadek i okresów gorszej dyspozycji. Praktycznie rzecz biorąc ten mecz nie ma realnego wpływu na sytuację w tabeli - na 90 procent w pierwszej rundzie play offów i tak spotkamy się właśnie z Petralaną. Do trzech razy sztuka, jak mówi przysłowie. Z pozytywnych akcentów cieszy mnie, że kolejną szansę na zebranie doświadczenia dostał Dawid Chilicki. Chociaż nie miał z Patrykiem Chojnowskim zbyt wiele do powiedzenia, to takie występy są bardzo potrzebne - komentuje menadżer klubu Piotr Anchim.

Zawodnicy Dojlid mają teraz ponad miesiąc na odbudowę formy i przygotowania. Następny mecz Lotto Superligi rozegrany zostanie już przed własną publicznością. 15 marca o godzinie 18 podlaski klub podejmie ASTS Olimpię Unię Grudziądz.

(PW)

Piotr Walczak