Australia jako pierwszy kraj wprowadziła jednakowe opakowania papierosów. Nie widać na nich marki, ani producenta. Ceny i akcyza zostały mocno podniesione w górę. Palaczy nie ubyło, za to przybyło gangów handlujących tytoniem z przemytu.
Mając na względzie zdrowie obywateli rząd australijski wprowadził jednolite opakowania papierosów, ujednolicił smak i podniósł wysoko ich cenę. W ciągu ostatnich 12 miesięcy okazało się, że nie tylko palaczy nie ubyło ale jeszcze budżet państwa stracił na akcyzie setki tysięcy dolarów. Szybko bowiem pojawiły się gangi, które sprowadzały nielegalne papierosy do kraju.
Australijski rząd szacował, że liczba palaczy spadnie w wyniku obostrzeń. Jednak stało się dokładnie odwrotnie. Głównie młodzi mieszkańcy antypodów zaczęli kupować z nielegalnych źródeł tytoń, który nie był w żaden sposób przebadany. W Melbourne, ostatnimi czasy, policja zatrzymała u wybrzeży 16 kontenerów z nielegalnym towarem, co przekłada się na 71 ton tytoniu i 81 milionów papierosów. W ciągu całego roku udało się przechwycić aż 1433 tony nielegalnych wyrobów tytoniowych. Przemyt wzrósł o ponad 150 procent od czasów wprowadzenia restrykcji.
Obecnie władze Australii zastanawiają się co robić, ponieważ wysokie ceny i obostrzenia smakowe jedynie pchają obywateli do nielegalnego rynku. Polski rząd powinien przyjrzeć się tej sytuacji, aby nie popełniać podobnych błędów.
Najtańsze faki są na Jurowieckiej :)