Forsowanie granicy przez nielegalnych migrantów się nie powiodło

W trakcie minionego weekendu funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali 87 prób nielegalnego przekroczenia polsko – białoruskiej granicy. Na widok polskich służb 16 osób cofnęło się w głąb Białorusi. Inni próbowali siłą forsować zabezpieczenia graniczne, ale bez powodzenia.

Spokoju na granicy polsko – białoruskiej wciąż nie ma, ponieważ służby białoruskie cały czas podprowadzają pod granicę cudzoziemców, których nierzadko wyposażają w sprzęt. Tym sprzętem są drabiny, narzędzia do cięcia metali, ale także kostkę brukową, która w lesie naturalnie nie występuje, czy w końcu też i petardy hukowe, których nie da się kupić w lokalnym sklepie.

I choć nie ma już wielkich grup nielegalnych migrantów szturmujących polską granicę, to mniejsze grupy cudzoziemców usiłują przedostawać się do Polski na różnych kierunkach z pomocą białoruskich służb. Tylko 13 prób nielegalnego przekroczenia granicy odnotowano w miniony piątek. W sobotę takich zdarzeń było 30, a w niedzielę 44 osoby próbowały przedostać się do naszego kraju.

Nielegalni migranci ujawnieni zostali na odcinkach granicy państwowej ochranianych przez Placówki Straży Granicznej w Białowieży, w Dubiczach Cerkiewnych i w Czeremsze. Jak widać, nawet niesprzyjająca pogoda nie powstrzymuje cudzoziemców przed forsowaniem polskiej granicy. I wcale ni szukają oni bynajmniej schronienia w Polsce lub pomocy państwa polskiego, ponieważ ich celem jest tylko i wyłącznie przedostanie się do państw zachodnich Unii Europejskiej. To nie zmieniło się zresztą od pierwszego dnia wojny hybrydowej, którą prowadzi Rosja i Białoruś przeciwko Polsce i pozostałym państwom basenu Morza Bałtyckiego.

Jak przekazała jeszcze Straż Graniczna, wśród osób które podjęły próbę forsowania polskiej granicy w trakcie minionego weekendu, były osoby pochodzące z Indii, Iranu, Syrii, Afganistanu i Pakistanu. Jak wiać, nie są to państwa, w których trwają wojny lub konflikty zbrojne, bo takich zdarzeń nie ma na przykład w Indiach czy Iranie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)