Reklama

Frekwencja rekordowa. PiS wygrywa [MAMY KOMENTARZE POLITYKÓW]

Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło 36,8 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - 31,6 proc., Trzecia Droga - 13 proc., Nowa Lewica - 8,6 proc., Konfederacja - 6,2 proc., Bezpartyjni Samorządowcy nie przekroczyli 5-procentowego progu i wylądowali z 2,4 proc. głosów. To wyniki exit poll. Oficjalne dane Państowowa Komisja Wyborcza może podać już na koniec dnia 16 października 2023 r. Frekwencja w wyborach mogła wynieść aż 72,9 proc. Byłby to rekord od 1989 r. (w 2019 r. nie przekroczyła 62 proc.).

Bardzo dobry wynik Prawa i Sprawiedliwości daje szanse na kolejną kadencję. Ciesze się, że wyborcy docenili naszą pracę dla Polski i jestem pewien, że po podliczeniu głosów może okazać się, że nasze poparcie jest jeszcze większe. Dziękuję wszystkim za zaufanie i tak liczny udział w wyborach - skomentował w rozmowie z naszą redakcją Henryk Dębowski, kandydujący na posła z 18. miejsca na liście PiS.

O odniesienie się do wyników exit poll poprosiliśmy też Tomasza Piesieckiego. To jedyna osoba kandydująca z naszego regionu (z listy PiS, ale nie jest członkiem tej partii), poruszająca się na wózku inwalidzkim.

PiS po raz kolejny wygrało wybory. Należy zaznaczyć bardzo wysoką, historyczną frekwencję - Polacy tłumnie ruszyli do urn, z czego trzeba się cieszy, bo świadczy to o dojrzałości naszego społeczeństwa - mówi Piesiecki. - Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość nie stworzy rządu samodzielnie, to trzeba będzie szukać oczywiście innych rozwiązań. Ale zwracam uwagę, że dużo osób nie odpowiedziało na pytania ankieterów przed lokalami wyborczymi.

O przyznanie się, na kogo został oddany głos, zwraca też uwagę Dariusz Wasilewski, były białostocki radny, startujący do Sejmu z ostatniego miejsca z listy Konfederacji. Mimo słabego wyniku tego komitetu Wasilewski nie żałuje startu w wyborach.

Nie udało się przewrócić tego stolika. Serwetka z różowej została zamieniona na czerwoną. Ciekawe, jakie potrawy będą serwowane - zastanawia się Dariusz Wasilewski.

I tłumaczy, że widzi zagrożenie dla suwerenności Polski, a Konfederacja była i jest bezpiecznikiem dobra Polaków.

Jest dobrze, ale będzie jeszcze lepiej. Mam nadzieję na dwa mandaty - stwierdza z kolei Stefan Krajewski, drugi - po Szymonie Hołowni - na liście Trzeciej Drogi, szef wojewódzkich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Lewica z kolei cieszy się z wyniku Konfederacji.

Dobrze, że taki słaby - rzuca na wstępie Grzegorz Janoszka z Lewicy Razem. - Zaskakuje mnie za to wyjątkowo silna pozycja Trzeciej Drogi.

Seweryn Prokopiuk z Razem nie ukrywa, że spodziewał się nieco lepszego wyniku Lewicy.

Mieliśmy nadzieję, że będzie wyższy niż cztery lata temu. Niestety, tym nie udało się - kwituje.

Wiele wskazuje na to, że oficjalne wyniki wyborów PKW poda już w poniedziałek, 16 października 2023 r.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do