Niezbyt ładne i na pewno nie pachnące ozdoby uprzykrzają życie kilkunastu osobom. Sąsiadka upodobała sobie dokarmianie gołębi, a pozostałych drażnią odchody na parapetach i samochodach.
Słoneczny Stok to dzielnica sypialniana. Bloki stoją tam dość gęsto, a w nich mieszkają różni ludzie. W jednym z nich na Sikorskiego mieszkańcy skarżą się na sąsiadkę, która dokarmia ptactwo. Staruszce nie da się wytłumaczyć, że to przeszkadza pozostałym lokatorom, ponieważ ptaki pozostawiają po sobie nieczystości.
- Ja musiałam myć już trzeci raz w tym miesiącu okna w kuchni – skarży się Pani Eugenia Kubik. – Mieszkam piętro niżej, w klatce obok, ale ptaki i tak jak lecą na parapet do pani Sabiny, to najpierw siadają gdzie popadnie.
Staruszka nie daje sobie wytłumaczyć, że inni mają dość jej ptaków. Także z samochodów trzeba niemal codziennie zmywać to co strawią u niej na parapecie.
- Teraz już zaczynają się przymrozki i co mam jeździć co drugi dzień na myjnię, żeby to odskrobać? – żali się pan Marek Bieniuk – Ona tak przyzwyczaiła gołębie i inne ptaki, że lecą kilka razy dziennie do niej do okna, a po drodze wszystko ląduje na parkingu i gdzie popadnie. Nie wiem jak można do niej dotrzeć – mówi zrezygnowany.
Pani Sabina nie chciała na z nami rozmawiać. Od sąsiadów dowiedzieliśmy się, że jest wdową, mieszka sama i nikt jej nie odwiedza. Ponoć córka mieszka w Niemczech od kilku lat i rzadko tu przyjeżdża. Poza dokarmianiem ptaków sąsiadka nie utrudnia życia innym sąsiadom.
niestety wiem cos o tym, u mnie w klatce tez jest taki pan, ktory robi dokladnie to samo, raz juz do niego chodzilem i usuwalem gniazdo z jego balkonu, bo wszystko lecialo do mnie, ostatnio znow go przylapalem na dokarmianiu golebi z okna, oczywiscie chmara ptactwa non stop brudzi nam parapety i samochody, po ostatniej mojej wizycie sasiad nie odpowiada mi juz dzien dobry. nie martwi mnie to poki nie bedzie dokarmial golebi
odpowiedz
Zgłoś wpis
Darek - niezalogowany
2013-11-26 16:58:14
Tak to jest jak dewotka trafi na dewotkę
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
niestety wiem cos o tym, u mnie w klatce tez jest taki pan, ktory robi dokladnie to samo, raz juz do niego chodzilem i usuwalem gniazdo z jego balkonu, bo wszystko lecialo do mnie, ostatnio znow go przylapalem na dokarmianiu golebi z okna, oczywiscie chmara ptactwa non stop brudzi nam parapety i samochody, po ostatniej mojej wizycie sasiad nie odpowiada mi juz dzien dobry. nie martwi mnie to poki nie bedzie dokarmial golebi
Tak to jest jak dewotka trafi na dewotkę