Od kilku miesięcy, gdy kończy się weekend, to nie ma jak przejść obok kubłów ze śmieciami. I nie dlatego, że ktoś nie umiał śmieci wyrzucić, ale dlatego, że w pojemnikach brakuje miejsca. Mieszkańcy zastanawiają się, co będzie latem.
Sytuacja jest nieco problematyczna, bo kubły są podstawione, można segregować odpady, ale nie wszystko się mieści. Kiedy stał większy pojemnik na śmieci takich sytuacji w zasadzie nie było. Teraz zbyt małe pojemniki ustawione w niewielkim miejscu nie są w stanie pomieścić wszystkich odpadów, jakie wynoszą z domów mieszkańcy kilku bloków na osiedlu Białostoczek.
- Od miesięcy tak jest, że śmieci się nie mieszczą i wywalone to wszystko jest przy placu zabaw praktycznie. Później psy, albo inne zwierzęta rozciągają wieczorem to po osiedlu. Najwyższa pora zrobić z tym porządek – mówi jeden z mieszkańców bloku.
- Teraz jest jeszcze zimno i nie czuć tak smrodu. Ale proszę sobie wyobrazić, co będzie latem. Jak tu już te śmieci leżą od soboty rano. Bloki blisko wszędzie, nie będzie szło okna otworzyć – mówi inna z kobiet.
Poinformowaliśmy mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy, że brak odpowiedniej ilości kubłów najlepiej jest zgłosić firmie odbierającej odpady lub spółce „Lech”, która odpowiada za gospodarkę śmieciową w naszym mieście. Spółka nas sama wielokrotnie informowała, co zresztą publikowaliśmy, żeby w takich przypadkach powiadamiać o potrzebach lub zgłaszać jej problemy z odbiorem odpadów. W przypadku niewłaściwego działania firmy odbierającej odpady, jest możliwość jej ukarania lub zobowiązania do dostawienia dodatkowych pojemników.
W przypadku tego miejsca może być jednak problem z dostawieniem pojemników, z uwagi na niewielkie miejsce, w którym można je ustawić. Możliwe, że nie wejdzie tam ich więcej. Gdyby stał jeden duży, sytuacja pewnie by się poprawiła. Zanim doszło do zmiany firmy odbierającej odpady, tak właśnie było. Stał w tym miejscu jeden duży pojemnik i mniejsze na odpady do segregacji.
- Na pewno jakoś trzeba to rozwiązać. Idzie lato i będzie smród okropny. Najlepiej by było, jakby przywieźli nam ten duży pojemnik, co tu kiedyś stał. Wtedy wszystko się mieściło i nie było takiego bałaganu – mówi kobieta, z którą rozmawialiśmy.
Podobne problemy mają mieszkańcy także i innych osiedli. Już kilka miesięcy temu na łamach innych lokalnych mediów zamieszczane były zdjęcia i cytowane prośby mieszkańców o większe pojemniki. Być może spółka „Lech” lub firma, która odbiera śmieci, znajdzie rozwiązanie problemu, zanim skoczą w górę temperatury a wraz z nimi nieprzyjemny zapach.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzień dobry. Sytuacja w miejscach gromadzenia odpadów na terenie Białegostoku jest zadowalająca. Problem przepełniania kontenerów występuje sporadycznie i reagujemy na każdy sygnał mieszkańców dotyczący takiej sytuacji. Prosimy redakcję o informację o lokalizacji kontenerów opisanych w artykule, aby rozwiązać problem. Jeśli zachodzi taka potrzeba, odbiorca odpadów ustawi dodatkowe kontenery w tym miejscu.
Treść komentarza...
Jak odpady odbierała Astwa to nie było żadnych problemów. Stały duże, wygodne pojemniki, z których nic się nie wysypywało i śmieci nie walały się obok nich. Te małe pojemniki z obecnej protegowanej przez Lecha firmy przesuwają się jak wieje silny wiatr i mogą uszkodzić parkujące samochody.
Czy było lepiej tego bym nie powiedziała u nas pod blokiem stał pordzewiałymi pojemnik z którego ciagle coś wyciekało a latem się nagrzewał bo był metalowy i zabierany raz w tygodniu a wiadomo jak taki pojemnik się nagrzeje w słońcu to śmieci w nim jak w piekarniku to dopiero smród był , czy latem będzie lepiej nie w tych małych pojemnikach nie wiem wiem tylko napewno ze dziś codziennie przyjeżdża śmieciarka u nas pod blok i zabiera pojemniki jeżeli tak będzie dalej to latem raczej te śmieci nie zdąrzą zaśmierdnąć bo są na bierząco zabierane jak będzie to się okarze
To jest Sokólska 3. 4 kontenery na suche i 1 na zmieszane. Powinno być odwrotnie. Taki widok z okna widzę średnio co drugi dzień.
Treść komentarza...
Dziękuję za informację. Profilaktycznie firma odbierająca odpady dostawi jeszcze dodatkowy kontener na zmieszane odpady. Proporcja kontenerów jest natomiast właściwa - więcej powinno być kontenerów na suche surowce, a mniej na zmieszane. Taki jest skład odpadów. Większa część odpadów to suche surowce - papier, tworzywa sztuczne i metale. Zmieszane odpady to powinny być tylko resztki po jedzeniu, zużyte środki higieniczne i brudne opakowania. Jeśli mieszkańcy wytwarzają więcej odpadów zmieszanych niż suchych surowców, to znaczy że nie wykorzystują w pełni możliwości selektywnej zbiórki odpadów.
Do Pana z Lecha, który chyba mieszka na innej planecie, gdzie panuje istnieje idealna selektywna zbiórka odpadów - mieszkańcy Białegostoku nie są idiotami, segregują śmieci, oddzielnie papier, tworzywa sztuczne, metale, odpady gospodarcze, po czym przyjeżdża śmieciarka MPO i te posegregowane odpady Panowie wrzucają jak leci do mielenia. Pan wybaczy, po takim widoku najwięksi nawet pasjonaci selektywnej zbiorki śmieci odpuszczają!