
To był bardzo nieudany weekend dla podlaskich trzecioligowców. Rezerwy białostockiej Jagiellonii zaliczyli kolejną porażkę - tym razem u siebie z GKS Wikielec. Atutu własnego boiska nie wykorzystał też zespół ŁKS Łomża, który zremisował z sąsiadem w tabeli: Bronią Radom. Nadal trwa czarna seria suwalskich Wigier, które przegrały 1:2 w Płocku z rezerwami Wisła II.
To była 12 porażka rezerw Jagiellonii i tym boleśniejsza, bo zespół GKS Wikielec to rywal absolutnie w zasięgu żółto-czerwonych. Duże rozczarowanie wykazał Tomasz Kulhawik, trener Jagiellonii II mówił o dużym rozczarowaniu porażką. Szkoleniowiec podkreślił, że był to mecz, którego jego drużyna nie powinna przegrać, a taki scenariusz jest dla nich najgorszy. Żałował straconych punktów, uważając, że zespół zasłużył na więcej.
Największym powodem do zmartwienia jest brak skuteczności Jagiellonii w zdobywaniu bramek. W opinii trenera jego gracza byli zbyt mało "pazerni" w decydującej fazie meczu. Kulhawik zauważył również brak zawodnika, który potrafiłby przełamać defensywną taktykę przeciwnika, mimo stwarzania modelowych okazji. Skomentował, że w ich przypadku często powtarza się sytuacja, w której drużyna gra i tworzy akcje, ale ostatecznie przegrywa, co potwierdziła bramka stracona po kontrataku rywali, ustalająca wynik na 0:1.
Kibice w Łomży nie obejrzeli porywającego widowiska w starciu miejscowego ŁKS-u z Bronią Radom, które ostatecznie zakończyło się remisem. Pierwsza połowa przyniosła prowadzenie gospodarzom za sprawą niezawodnego Patryka Winsztala, który wykorzystał dogranie po wrzucie z autu. Jednak radość miejscowych nie trwała długo, gdyż po przerwie goście wyrównali po trafieniu głową Eryka Jarzębskiego po rzucie rożnym. Emocje sięgnęły zenitu w końcówce spotkania. Najpierw fatalny błąd defensywy ŁKS-u wykorzystał Kacper Dąbrowski, dając prowadzenie Broni. Kiedy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Radomia, niezawodny Hubert Antkowiak po raz kolejny uratował swój zespół. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hubert precyzyjnym strzałem głową zapewnił Łomży upragniony remis, zapisując na swoim koncie już osiemnaste trafienie w sezonie. Mimo mało atrakcyjnego meczu lokalni fani mogli odetchnąć z ulgą z powodu uratowaniu punktu w doliczonym czasie gry.
Piłkarze suwalskich Wigier ponieśli porażkę 1:2 na wyjeździe z rezerwami Wisły Płock, przedłużając swoją serię bez zwycięstwa do czterech spotkań. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie w 22. minucie po golu Jakuba Witka. Mimo kilku interwencji bramkarza Wigier, Mateusza Taudula, i strzału w poprzeczkę Oskara Darii, to płocczanie schodzili na przerwę z jednobramkową przewagą. Po zmianie stron w szeregach Wigier pojawił się Maciej Makuszewski, który szybko wniósł ożywienie w ofensywę. Po jego akcji arbiter podyktował rzut karny, który sam poszkodowany pewnie wykorzystał, doprowadzając do wyrównania. Niestety, radość suwalczan nie trwała długo, gdyż w 64. minucie Adrian Bielka, świeżo wprowadzony na boisko, ponownie dał prowadzenie rezerwom Wisły Płock.
W końcowych minutach Wigry nie zdołały stworzyć klarownych sytuacji do zmiany wyniku, a to gospodarze byli bliżej podwyższenia prowadzenia, po raz kolejny trafiając w poprzeczkę. Szansę na przełamanie złej passy piłkarze z Suwałk będą mieli już w środę, w zaległym meczu z rezerwami Legii Warszawa.
27 kwietnia, sobota
Jagiellonia II Białystok - GKS Wikielec 0:1 (0:0). Bramka: Kondracki 87. Żółte kartki: Łukasz Makarski, Lukáš Kubáň (GKS). Sędziował: Orest Lewosiuk
Jagiellonia II: Bartłomiej Żynel - Oskar Lipiński (81 Mikołaj Wasilewski), Adrian Duchnowski, Szymon Stypułkowski, Taki Hirosawa (61 Presley Pululu), Dawid Polkowski (68 Przemysław Mystkowski), Filip Wolski (81 Hubert Karpiński), Dmitrios Retsos, Szymon Pankiewicz, Bartosz Mazurek, Jakub Jakimiuk (61 Eryk Kozłowski).
GKS Wikielec: Kacper Włodarczyk, Mateusz Jajkowski, Piotr Kacperek, Uladzislau Krasouski, Lukáš Kubáň, Stanislav Hreben, Kacper Kondracki, Łukasz Makarski (66 Adrian Rajski), Julian Kolbus (66 Bartosz Dąbrowski), Daniel Kamiński (90+3 Denis Ostrowski), Augusto (88 Michał Gibulski)
ŁKS Łomża – Broń Radom 2:2 (0:1). Bramki: Patryk Winsztal 44, Hubert Antkowiak 90+3 – Eryk Jarzębski 66, Kacper Dąbrowski 85. Żółta kartka: Adrian Dziubińśki (Broń). Sędziował: Karol Kowalski
Łomża: Adrian Olszewski – Sebastian Zieleniecki, Dawid Owczarek (86 Jakub Proniewski), Wiktor Walczak (66 Cezary Sauczek), Filip Karmański, Patyk Winsztal (86 Mateusz Majbański), Bartłomiej Olszewski (66 Przemysław Żebrowski), Hubert Mich, Hubert Antkowiak, Piotr Witasik, Alex Protaziuk (66 Kamil Niewiadomski).
Broń: Jakub Kosiorek – Adam Jabłoński (46 Wiktor Putin), Michał Wrześniewski, Sebastian Kobiera, Eryk Jarzębski (65 Kacper Dąbrowski), Kacper Górka, Patryk Jakubczyk, Jakub Kowalski (80 Aleksander Stawiarz), kacper Banaszkiewicz, Humaed Timite (80 Adrian Dziubiński), Damian Winiarski (65 Kacper Kucharski).
27 kwietnia, niedziela
Wisła II Płock – Wigry Suwałki 2:1 (1:0). Bramki: Jakub Witek 22, Adrian Bielka 66 - Maciej Makuszewski 58-karny. Żółte kartki: Jakub Witek, Jakub Serwach, Jakub Lejman, Oskar Dari (Wisła), Pavlo Berezianskyi, Nataniel Wybraniec, Przemysław Modzelewski (Wigry). Sędziował: Przemysław Czerw.
Wisła: Piotr Zieliński, Grzegorz Wawrzyński, Bartłomiej Luśniewski, Filip Zając, Jakub Witek, Oskar Dari (89 Ignace Abdelhamid), Kacper Błaszkiewicz (46 Jakub Lejman, 64 Adrian Bielka), Krzysztof Janus, Jakub Miarka, Jakub Serwach, Dawid Krzyżański.
Wigry: Mateusz Taudul - Michał Ozga, Nataniel Wybraniec (63 Przemysław Modzelewski), Patryk Bednarczyk, Konrad Magnuszewski (46 Oskar Osipiuk), Konrad Zaklika, Eryk Matus, Pavlo Berezianskyi (46 Maciej Makuszewski), Bartosz Gużewski (75 Mateusz Malec), Jakub Paszkowski (70 Michał Mościcki), Jakub Lutostański.
Pozostałe wyniki 27 kolejki: Stomil Olsztyn - Polonia Lidzbark Warmiński 1:1, Victoria Sulejówek - Mławianka Mława 2:2, Pelikan Łowicz - Legia II Warszawa 0:0, Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Sokół Aleksandrów 3:1, Unia Skierniewice - Warta Sieradz 1:1, Lechia 1923 Tomaszów Mazowiecki - PGE GiEK GKS Bełchatów 1:0.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie