Reklama

III liga: Wigry nadrobiły zaległości i zwolniły trenera

Suwałki w szoku! Coś, co miało być drugim zwycięstwem z rzędu i otwarciem drogi do walki o czwarte miejsce w III lidze, zamieniło się w prawdziwy koszmar dla Wigier Suwałki. W środowych derbach północno-wschodniej Polski, podopieczni trenera Marcina Gałązki, prowadząc 1:0 aż do 85. minuty, w ciągu zaledwie jednej minuty oddali inicjatywę i przegrali ze Stomilem Olsztyn 1:2. Ten dramatyczny obrót spraw doprowadził do natychmiastowej zmiany na ławce trenerskiej – Marcin Gałązka przestał pełnić funkcję szkoleniowca Wigier.

Ktoś, kto nie oglądał tego meczu, mógłby pomyśleć, że walczący o utrzymanie Stomil po prostu bardziej potrzebował punktów. Jednak na boisku widać było ogromne zaangażowanie i złość piłkarzy Wigier po niewykorzystanych okazjach. Maciej Makuszewski, były reprezentant Polski, nie krył irytacji po nieudanych zagraniach kolegów. W 37. minucie Wigry objęły prowadzenie po rzucie karnym, pewnie wykorzystanym przez Farisa Zubanovicia, po faulu na Kacprze Głowickim. Chwilę później mogło być 2:0, ale Mateusz Malec, po podaniu Bartosza Gużewskiego, zamiast podać do Makuszewskiego, który miał przed sobą pustą bramkę, huknął nad poprzeczką. Wcześniej sam Malec, po centrze Makuszewskiego, uderzył nieczysto z kilku metrów. Po zmianie stron Makuszewski i Gużewski również przedobrzyli w dogodnych sytuacjach, szukając podań zamiast strzałów.

Jak widać, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Trener Stomilu, Piotr Gurzęda, trafił ze zmianami. W 85. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Paweł Wiśniewski, stojąc tyłem do bramki, dograł do Karola Żwira, który w zamieszaniu znalazł drogę do siatki Wigier, doprowadzając do wyrównania. To był dopiero początek! Po zaledwie minucie inny rezerwowy, Mateusz Pajdak, zacentrował piłkę na piąty metr, a tam Mateusza Taudula ubiegł Denis Gojko i to Stomil objął prowadzenie, którego nie oddał już do końca spotkania.

Bardzo chcieliśmy wygrać, podziękować kibicom za wspaniałą atmosferę i doping – mówił po meczu Marcin Gałązka, wyraźnie rozczarowany.

Piotr Gurzęda, szkoleniowiec Stomilu, przyznał: "Wigry kontrolowały grę w pierwszej połowie, potem miały swoje okazje i mecz mógł potoczyć się w dwie strony. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, wzmocniliśmy atak i cieszymy się z 3 punktów, dzięki którym jesteśmy w lepszej pozycji niż reszta zespołów walczących o utrzymanie."


To była bolesna lekcja dla Wigier Suwałki, która boleśnie przypomniała, jak okrutny potrafi być futbol. Stracone w minutę zwycięstwo i utrata trenera to trudny cios, ale jednocześnie szansa na nowe otwarcie. Kibice z pewnością będą z niecierpliwością obserwować, jak zespół zareaguje na te zmiany w końcówce sezonu.

Wigry Suwałki - Stomil Olsztyn 1:2 (1:0). Bramki: Faris Zubanović 37-karny - Karol Żwir 85, Denis Gojko 86. Żółte kartki: Konrad Zaklika, Przemysław Modzelewski, Konrad Magnuszewski, Oskar Osipiuk (Wigry), Kacper Siankowski (Stomil). Sędziował: Piotr Wiśniewski. 

Wigry: Mateusz Taudul – Przemysław Modzelewski (60 Kacper Babkowski), Michał Ozga, Pavlo Berezianskyi, Konrad Magnuszewski (70 Nataniel Wybraniec), Bartosz Gużewski, Konrad Zaklika (46 Oskar Osipiuk), Kacper Głowicki, Maciej Makuszewski (70 Nataniel Wybraniec), Mateusz Malec (75 Kacper Rejterada), Faris Zubanović (60 Jakub Paszkowski).
Stomil: Łukasz Jakubowski – Piotr Jakubowski, Paweł Flis, Piotr Łysiak, Mateusz Jońca, Jakub Fronczak (76 Paweł Wiśniewski), Karol Żwir, Jakub Orpik (62 Aleksander Wtulich), Przemysław Klugier (46 Mateusz Pajdak), Denis Gojko (90+1 Jakub Karpiński), Shotto Unno (46 Kacper Sionkowski).


 

PS

Aktualizacja: 30/05/2025 08:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do