
Czy będzie cud w Białymstoku w Wielki Czwartek? Na pewno kibice będą mogli się o to pomodlić: w białostockiej katedrze zorganizowana zostanie specjalna msza święta dla osób, które wybierają się na mecz. Bo też z czysto sportowego punktu widzenia takie emocjonowanie się rewanżem Jagiellonii Białystok z Realem Betis Sewilla to zadanie karkołomnym. Drużyna prowadzona przez Manuela Pellegriniego w pierwszym spotkaniu udowodniła swoją wyższość, a skromne zwycięstwo 2:0 nie oddaje w pełni skali dominacji ich dominacji. A przecież atmosfera przed czwartkowym meczem w Białymstoku jest daleka od rezygnacji.
Jagiellonia do tego meczu może podejść do tego spotkania jako ekipa, która nie ma nic do stracenia ale wszystko do zyskania, bo nawet najbardziej wierni fani żółto-czerwonych mają świadomość sprawę przepaści, jaka dzieli oba zespoły pod względem budżetu, jakości piłkarzy i doświadczenia na arenie międzynarodowej. I choć dla mistrzów Polski ten sezon należy zaliczyć w Lidze Konferencji za naprawdę bardzo udany, to rewanż z Betisem najprawdopodobniej zamknie ich tegoroczną przygodę w europejskich pucharach
Z drugiej strony: co roku historia futbolu pisze rozdziały, gdzie Dawid pokonuje Goliata i nie jest to wcale tak rzadkie. Dlaczego zatem nie teraz, dlaczego nie w Białymstoku? Wiara w wielkoczwartkowy cud tli się nie tylko w sercach białostockich fanów ale - co ważniejsze wśród piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Dodatkowego smaczku temu spotkaniu dodaje, że odbędzie się ono w Wielki Czwartek, co dla wielu ma wymiar symboliczny. Wiele osób musiało podejmować trudny wybór: jak pogodzić religijne obowiązki i potrzebę uczestnictwa w nabożeństwie w ten szczególny dzień z szansą na obejrzenie meczu. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wiernych kibiców zorganizowana została dodatkową mszę świętą w Katedrze Białostockiej o godzinie 16.00. W ten sposób wszyscy chętni będą mogli połączyć duchowych przeżyć z kibicowaniem ukochanej drużynie.
Mobilizacja fanów jest naprawdę wielka. W Białymstoku mecz z Betisem jest jednym z najważniejszych tematów rozmów, a na trybunach Chorten Areny ma zasiąść komplet publiczności. Kiedy klub - w porozumieniu z policją - uzgodnił sprzedaż dodatkowych kilkuset biletów to rozeszły się dosłownie w kilka minut, a fani na mediach społecznościowych poszukują możliwości odkupienia wejściówki na ten historyczny mecz. Zapowiada się, że w czwartek na Słonecznej zasiądzie około 20 tysięcy widzów, co będzie absolutnym rekordem frekwencji w historii występów Jagiellonii w europejskich pucharach. Pamiętne mecze z Ajaksem Amsterdam w poprzednich rundach pokazały, jak wielką siłą może być wsparcie białostockiej Ultry i pełnego stadionu.
Pozytywnym akcentem przed tym meczem jest obsada sędziowska. UEFA powierzyła prowadzenie meczu Clementowi Turpinowi, jednemu z najbardziej cenionych arbitrów na świecie. Jego doświadczenie w Lidze Mistrzów, Lidze Europy oraz na najważniejszych turniejach reprezentacyjnych gwarantuje wysoki poziom sędziowania i minimalizuje ryzyko kontrowersyjnych decyzji.
W zespole Jagi też panuje optymizm. Nawet tonujący zazwyczaj nastroje Adrian Siemieniec zapowiada walkę o awans.
- Zrobimy wszystko, by w czwartek być konkurencyjnym dla rywala bardzo trudnego oraz jakościowego i postaramy się doprowadzić do takiej sytuacji, że ten mecz będzie ciekawy - stwierdził Adrian Siemieniec.
Optymistą jest też gwiazda Jagi: Jesus Imaz.
- Pierwszy mecz z nimi był trudny. Podobnie, jak wcześniej pierwsza połowa z Kopenhagą czy mecz z Ajaksem, który grał bardzo dobrze. Betis ma świetnych zawodników. To zespół, który ma jakość, fizyczność, szybkość. Mają wszystko i są w tym momencie w dobrej formie. Jednak teraz gramy w domu, a to będzie nowy mecz. Wynik jest otwarty. Jeśli jako pierwsi strzelimy gola, to Betis będzie miał problem. Mamy 90 minut. Dla mnie 3:0 dla Jagiellonii będzie dobrym wynikiem i gramy w półfinale - prognozuje Imaz..
Z kolei Mateusz Skrzypczak zapowiada: Wiadomo, że Betis jest świetną drużyną - tłumaczył defensor Jagiellonii. - Jednak to są tylko dwa gole różnicy. Będzie pełen stadion, wielkie wydarzenie w Białymstoku. Wierzę w to, że od początku ruszymy i w tym dwumeczu jeszcze będą emocje.
Mecz Jagiellonia Białystok - Real Betis rozpocznie się w czwartek, 17 kwietnia, o godzinie 18:45. Jeżeli nie uda się Wam znaleźć się na Chorten Arenie to jedyna szansa to obejrzenie meczu w Polsacie Sport Premium 1 i Polsacie Sport 1, a także online na Polsat Box Go.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie