
Już w czwartek o 18.45 Jagiellonia wraca do Ligi Konferencji Europy. Żółto-czerwoni w pierwszym z dwóch meczów 1/16 zagrają na wyjeździe z TSC Baćka Topola. Mistrz Polski jest w tym meczu faworytem, bo rywale duże problemy kadrowe, co rzutuje na ich formę. To oznacza, że Duma Podlasia nawet w meczu wyjazdowym jest typowana na faworyta, choć nie jest to typ oczywisty. Początek meczu w Serbii o godz. 18.45, a mecz da się obejrzeć na kodowanych kanałach Polsat Sport.
Kim jest rywal Jagi? To ciekawy klub: założony i wspierany przez mniejszość węgierską w Serbii, którego oprawy często zawierają właśnie odniesienie do tego kraju i madziarskiej tożsamości. W poprzednim sezonie zespół TSC uczestniczył w rozgrywkach europejskich i zakwalifikował się do fazy grupowej Ligi Europy. Wcześniej odpadł Dzięki z eliminacji Ligi Mistrzów przegrywając z portugalską Bragą. W fazie grupowej LE rywalizowali z West Ham United, Olympiakosem Pireus oraz SC Freiburg zajmując ostatnie miejsce w swojej grupie. Wiosną 2024 roku zakończyli ligę na 3. lokacie co zapewniło im promocję do Ligi Konferencji. W fazie grupowej grali w kratkę: przegrali na wyjeździe z Astaną 0:1, a potem u siebie 0:3 z Legią Warszawa. Kolejne mecze były już lepsze: TSC wygrał u siebie ze szwajcarskim Lugano (4:1), zremisował (2:2) z helweckim Sankt Gallen oraz zaliczył porażkę z belgijskim Gent (0:3). Decydujące spotkanie Baćka Topola grała u siebie z ormiańskim FC Noah i do 75 minuty przegrywała 1:3. Ostatni kwadrans przyniósł im trzy gole i awans do 1/16 Ligi Konferencji. W serbskiej ekstraklasie TSC radzi sobie słabo zajmując dopiero 9. lokatę. Wiosnę zaczął od dwóch porażek. O ile wyjazdowa przegrana w inauguracji z Crveną Zvezdą Belgrad ujmy nie przynosi (gola na 1:2 stracili w ósmej minucie doliczonego czasu gry) to porażka z Mladostą Lucani (1:4) pokazuje, że ekipa nie ma stabilnej formy.
Gospodarze czwartkowego meczu zwykle grają bardzo ofensywnie i lubią prowadzić grę posiadając piłkę. W serbskiej ekstraklasie uchodzą za jedną z drużyn, która najczęściej posiada piłkę (62 procent). Stwarza też sporo okazji podbramkowych, choć miewa problemy ze skutecznością. Niespecjalnie dobrze radzi sobie w defensywie, chociaż lubi stosować wysoki i agresywny pressing. Piłkarze z Baćka Topola grają w ustawieniu 4-3-3 lub 4-1-4-1. Ich specjalnością nie są stałe fragmenty gry ani zdobywanie bramek głową. Przed mecze z Jagą mają spore problemy kadrowe. Przed rundą odeszło z ich ekipy dwóch ważnych graczy: Aleksandar Cirković (4 bramki, 5 asyst w rundzie jesiennej ) oraz Ifet Dakovac (8 goli / 10 asyst). Pierwszy odeszedł do Ferencsvaros Budapeszt, a drugi do rosyjskiego klubu Akron Togliati. Zastąpili ich Australijczyk (45 występów w reprezentancji) stoper 30-letni Milos Degenek, oraz 23-letni skrzydłowy Dragoljub Savić z łotewskiego RFS Ryga. Odeszło też kilku innych graczy, którzy jednak nie mieli miejsca w podstawowym składzie. Serbowie doznali jeszcze dwóch potężnych osłabień: w ostatnim ligowym meczu poważnej kontuzji doznał najlepszy aystent Mihajlo Banjac, podstawowy ofensywnego pomocnik i do końca sezonu raczej już nie zagra. Z grypą ciągle walczy skrzydłowy Milosa Pantovicia - najlepszy strzelec ekipy TSC i jego występ przeciw Jagiellonii również jest wykluczony.
Jagiellonia jest w lepszej sytuacji kadrowej. Z kadry, którą trener Adrian Siemieniec miał do dyspozycji przeciw Stali Mielec najpewniej wypadnie tylko Słoweniec Duśan Stojinović, który doznał tam urazu i nie jest w pełni sił. Nie będzie też na boisku Michala Saćka, który pauzuje za żółte kartki. Jagiellonia do rozgrywek LK zgłosiła trójkę nowych zawodników: Enzo Ebosse, Leona Flacha i Norberta Wojtuszka. Ci dwaj pierwsi raczej na pewno pojawią się na boisku, występ Wojtuszka jest pod znakiem zapytania. Z listy na europejskie puchary skreślono tych, którzy Jagę opuścili w przerwie zimowej czyli Nene, Jetmira Halitiego, Petra Kovacika (wrócił do Włoch z wypożyczenia) i Aurelien Nguiamba. Niezależnie od tego kogo jeszcze Jagiellonia zdoła sprowadzić w zimowym okienku transferowym nie będzie mogła skorzystać z jego usług w rozgrywkach Ligi Konferencji.
Białostoczanie nadal zajmują fotel wicelidera z zaledwie 3 punktami straty do Lecha Poznań. W inauguracji rozgromili Radomiaka Radom 5:0, a potem przegrali z mielecką Stalą 1:2 po dość słabym meczu. Siemieniec podszedł jednak do przegranej ze spokojem wyjaśniając, że każdemu zdarza się słabszy występ. Zapewnił, ze ekipa wyciągnęła wnioski z przegranej i na mecz pucharowy jedzie w pełni zmobilizowana i świadoma tego co jest do poprawienia.
Czwartkowy mecz oznacza, że Jagiellonia gwałtownie przyspieszy: w niedzielę czeka ją ligowy mecz u siebie z ambitnym Motorem Lublin, a w kolejny czwartek domowy rewanż z TSC Baćka Topola. Od tego jak żółto-czerwonym pójdzie na Bałkanach zależy jak poważnie potraktuje ligową grę z lubelskim rywalem oraz przebieg rewanżowej gry. Zdaniem ekspertów: w tym Artura Wichniarka Jagiellonia w dwumeczu jest zdecydowanym pewniakiem, a umiarkowanym faworytem (60 do 40 % na wygraną) w wyjazdowej grze w Baćkiej Topoli.
Mecz Jagiellonii poprowadzi zespół sędziowski z Portugalii, który żółto-czerwoni już znają. To ekipa, która prowadziła mecz Jagi z Olimpiją Lublana. Sędzią będzie António Emanuel Carvalho Nobre. 36-letniemu arbitrowi pomagą Pedro Ricardo Ferreira Ribeiro i Nélson Filipe Vila Pereira, technicznym będzie Fábio José Costa Veríssimo. Również VAR obsługiwać będzie ekipa z Portugalii: Hélder Miguel Azevedo Malheiro i Fábio Oliveira Melo.
Niestety: mamy kiepskie nowiny dla osób, które chcą obejrzeć mecz na żywo. Jeżeli nie jesteście w kilkusetosobowej ekipie kibiców żółto-czerwonych, która drogą przez Budapeszt wybiera się na wyjazdowy mecz do Serbii (stadion leży w odległości ok. 80 km od stolicy Węgier) to zostają tylko płatne kanały Polsat Sport 1 i Polsat Sport Premium 1. W internecie mecz można obejrzeć za pośrednictwem płatnego Polsat Box Go. Początek przedmeczowego studia od godz. 17.00.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie