Reklama

Jagiellonia przegrała z Zagłębiem. Pora na kolejny sparing z FK Teplice (LINK W ARTYKULE). Co mówi trener i zawodnicy?

Za "Dumą Podlasia" kolejny, trzeci już mecz kontrolny podczas letnich przygotowań, który niestety zakończył się porażką. W piątkowy wieczór (11.07) żółto-czerwoni ulegli rywalowi z Ekstraklasy: Zagłębia Lubin 0:1. Był to kolejny słabszy mecz białostoczan, bo na boisku nie pokazali oni wiele. Powodów takiego obrotu rzeczy było sporo, ale najważniejszym to kompletnie nienormalne warunki gry. Spotkanie toczyło się nie tylko w strugach ulewnego deszczu, ale dodatkowo na boisku, które było nasiąknięte wodą jak gąbka, a w trawie było mnóstwo kałuż. Nie zmienia to faktu, że Jagiellonia grała poniżej przeciętnej, widoczny był brak wzajemnego zrozumienia, a na dodatek zaraz na samym początku meczu kontuzji doznał Bernard Vital, który opuścił boisko już w 7 minucie gry.

Jagiellonia w sobotę (12.07) zagra ostatni sparing przed inaugurację ligi. Rywalem będą czeskie FK Teplice, a mecz rozpocznie się o godzinie 10.00. Potem żółto-czerwoni spakują się i wyruszą w drogę powrotną do Białegostoku na ostatni etap przygotowań. Warto wygrać z Czechami, a przynajmniej pokazać się z lepszej strony. Zwłaszcza, że kibice czują niepokój po niedawnej dotkliwej porażce 1:7 z Widzewem Łódź. Już za tydzień Jagiellonia domowym meczem z Termalicą Nieciecza zaczyna ligowe rozgrywki. 

Mecz, rozgrywany w Opalenicy, odbywał się w bardzo trudnych warunkach – w strugach intensywnego deszczu. Mimo to, nieco lepiej w tych niesprzyjających okolicznościach poradzili sobie "Miedziowi". Jedynego gola w 83. minucie zdobył Michał Nalepa, który popisał się precyzyjną główką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, pokonując bramkarza Jagiellonii, Sławomira Abramowicza. Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w wiele klarownych sytuacji bramkowych. Obie drużyny borykały się z ciężkimi warunkami na boisku, a gra była szarpana i chaotyczna. Najgroźniejsza akcja ze strony Jagiellonii to strzał Dusana Stojinovicia, który skutecznie obronił Dominik Hładun. Zagłębie również stwarzało sporadyczne zagrożenie pod bramką Abramowicza, jednak do przerwy wynik pozostał bezbramkowy.

Po zmianie stron, pomimo kilku rotacji w składach i nieustających opadów deszczu, obraz gry nie uległ znaczącej poprawie. Żadna ze stron nie potrafiła znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza rywala aż do wspomnianej 83. minuty i bramki Nalepy. Jagiellonia musi szybko wyciągnąć wnioski z ostatnich sparingów i poprawić swoją dyspozycję, jeśli chce z powodzeniem rozpocząć nowy sezon Ekstraklasy.

- To zdecydowanie nie był najlepszy mecz w naszych wykonaniu. Pierwsza połowa była bardzo słaba. Uważam, że druga połowa, mimo tego, że przegrana 0:1, była lepsza niż pierwsza. Może nie jakoś o wiele lepsza, ale na pewno lepsza. Szkoda straconej bramki. Gdybyśmy chcieli budować od fundamentów to można byłoby postawić plus przy meczu na zero z tyłu. Niestety, nie udało się. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, to mnie nie ciesz. yRozmawiałem już o tym z drużyną i na pewno porozmawiam jeszcze raz. To nie jest nasz kierunek, chcemy skupiać się przede wszystkim na piłce nożnej. Na kreowaniu sytuacji, zdobywaniu bramek i ich nie traceniu. Dzisiaj bardziej tego nam brakuje. Zamiast rozmów o faulach, agresji i dyskusjach z sędziami wolę rozmawiać o piłce. Dzisiaj pokazaliśmy trochę za mało, żeby zremisować w tym meczu - mówił po meczu Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii. 

Szkoleniowiec zapowiedział już, że przed meczem z Teplicami cały sztab szkoleniowy zacznie analizować w jakim składzie wystawić żółto-czerwonych, ale Siemieniec podkreśla, że spotkanie - choć jest ważny testem - to przede wszystkim jednostka treningowa przygotowująca do oficjalnych spotkań. Na szczęście uraz Vitala, choć wyglądał naprawdę groźnie, nie powinien wyeliminować na dłużej Bernardo, który do inauguracji ligi powinien być już w pełni sił. 

Irytacji nie krył Sławomir Abramowicz, golkiper Jagiellonii. 

- Było w tym meczu nieco niefortunnie – uraz Bernardo na początku spotkania, musieliśmy nieco rotować składem. To jednak zawsze cenne doświadczenie. Wydaje mi się, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem. Piłka często stawał w polu karnym, w obu „piątkach” zrobiło się małe bagno. Z pewnością nie są to sprzyjające warunki dla bramkarza - podsumował Abramowicz. 

Spotkanie Jagi z Teplicami można obejrzeć na kanale YouTube JagielloniaTV TUTAJ Początek spotkania o godz. 10.00 

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0). Bramka: Michał Nalepa 83.
Zagłębie (I połowa): Dominik Hładun - Josip Corluka (80 Bartłomiej Kłudka), Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Roman Jakuba - Kajetan Szmyt, Damian Dąbrowski, Filip Kocaba, Adam Radwański, Mateusz Wdowiak - Michalis Kossidis. 
Zagłębie (II połowa): Dominik Hładun - Josip Corluka, Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Roman Jakuba - Mateusz Wdowiak (85 Patryk Kusztal), Damian Dąbrowski, Filip Kocaba, Adam Radwański (64 Mateusz Dziewiatowski), Kajetan Szmyt (85 Kamil Nowogoński) - Michalis Kossidis (64 Marcel Reguła)
Jagiellonia: Sławomir Abramowicz - Norbert Wojtuszek, Bernardo Vital (7 Dusan Stojinović), Adrian Dieguez (68 Yuki Kobayashi), Bartłomiej Wdowik - Louka Prip (46 Miki Villar), Taras Romanczuk (68 Dawid Drachal), Leon Flach, Jesus Imaz (80 Bartosz Mazurek), Oskar Pietuszewski (58 Alejandro Cantero) - Afimico Pululu (80 Dimitris Rallis).

Przemysław Sarosiek

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do