Reklama

Jagiellonia w Kielcach: znowu uśmiech szczęścia

Jagiellonia wygrała ważny wyjazdowy mecz w Kielcach przerywając serię słabszych występów zakończonych porażkami. Cenne trzy punkty dały żółto-czerwonym awans na fotel wicelidera, ale nie zwiastują wcale końca kłopotów, bo forma Jagi w Kielcach wcale nie wskazuje, że nie będzie musiała liczyć na szczęście, aby wygrywać. W Kielcach fortuna była po jej stronie.

Początek meczu nie zapowiadał dramatycznego przebiegu ani kłopotów z wygraną. Jak dziwne to było spotkanie niech świadczą słowa Ireneusza Mamrota, trenera Jagiellonii:
- Trzeba przyznać, że obu zespołom ten mecz taktycznie wymknął się spod kontroli - komentował po meczu szkoleniowiec białostoczan.

A zaczęło się zachęcająco: w 6 minucie Taras Romanczuk po indywidualnej akcji wyłożył piłkę Martinowi Pospisilowi, który dopełnił formalności i było 0:1. Niestety Jagiellonia objąwszy prowadzenie nastawiła się defensywnie jakby chciała bronić wyniku. Zemściło się to już w 24 minucie, kiedy Korona okres przewagi ukoronowała golem autorstwa Nabila Aankoura. Przy tej sytuacji kolejny raz nie popisała się białostocka defensywa. Uskrzydleni golem gospodarze nacierali a białostoczanie coraz bardziej desperacko bronili się we własnym polu karnym. Tuż przed przerwą z boiska zszedł kontuzjowany Arvidas Novikovas, a wprowadzony Dmytro Chomenczowski bezmyślnie faulował we własnym polu karnym. Na szczęście karnego Aankoura wybronił Keleman.

Po przerwie znowu Jaga zaczęła obiecująco: Cilian Sheridan z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Niespełna 6 minut potem Bartosz Rymniak wyrównał wykorzystując kolejny wielbłąd białostockiej defensywy.

Końcówka meczu to cios za cios, w którym groźniejsze akcje mieli gospodarze. Szczęście było jednak po stronie białostoczan: w doliczonym czasie gry piłka kopnięta przez Łukasza Sekulskiego odbiła się od Kena Kallaste i wpadła do bramki Korony.

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 2:3 (1:1). Bramki: Nabil Aankour 23, Bartosz Rymaniak 63 - Martin Pospisil 6, Cillian Sheridan 57, Ken Kallaste 90+3-samobój. Żółte kartki: Runje, Ćernych, Romanczuk, Pospisil (Jagiellonia). Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 9460.

Korona: Alomerovic - Rymaniak, Kovacević, Barry (61 Kaczarawa), Kallaste - Możdżeń, Żubrowski - Aankour, Cebula (46 Kosakiewicz), Jukić - Górski (72 Cvijanović).

Jagiellonia: Kelemen - Burliga, Runje, Guti Tomelin, Guilherme - Grzyb, Romanczuk - Novikovas (42 Chomczenowskyj, 79 Sekulski), Pospisil (71 Świderski), Cernych - Sheridan.

PS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do