Reklama

Jagiellonia w ostatniej chwili z irlandzką gwiazdą. Czy przerwie kiepskie chwile?

05

godz: 15:30

Jagiellonia rzutem na taśmę dokonała spektakularnego transferu. Żółto-czerwoni pozyskali z Omonii Nikozja 28-letniego Irlandczyka Cilliana Sheridana. Prawie dwumetrowy napastnik, który ma za sobą m. in. występy przeciw słynnej Barcelonie będzie grał jako klasyczna "dziewiątka" w Jadze. W Jagiellonii będzie grał z numerem 18.

O planach pozyskania Irlandczyka mówiło się od dawna. Sam zawodnik był zainteresowany przeprowadzką do Białegostoku, ale Jagiellonia nie mogła się jednak dogadać z cypryjskim klubem, który stawiał ceny zaporowe za Sheridana (kontrakt tego zawodnika z Omonią wygasał w czerwcu). Cillian Sheridan związał się z podlaskim klubem 2,5-letnim kontraktem.

Pozyskanie napastnika było jednym z najważniejszych planów Jagiellonii w zimowym okienku transferowym. Białostoczanie dopięli tego celu finalnie w ostatnim dniu okienka transferowego, czyli 28 lutego. Natomiast 27 lutego Omonia przyjęła propozycję Jagiellonii i zawodnik natychmiast wyruszył do Polski. Białostoccy kibice powinni pamiętać Sheridana - to jego gol wyeliminował Jagiellonię z eliminacji do Ligi Europy w 2015 roku.

28-letni Irlandczyk w obecnym sezonie w barwach Omonii zdobył 9 goli i zaliczył 7 asyst w 27 meczach. Wcześniej grał w takich klubach jak: APEOL Nikozja (Cypr), Kilmarnock FC (Szkocja), CSKA Sofia (Bułgaria), Celtic Glasgow (Szkocja) i Motherwell (Szkocja). Trzy razy występował w reprezentacji Irlandii. W sumie strzelił 70 bramek w 265 spotkaniach i ma na koncie dwukrotnie mistrzostwo Cypru oraz jeden puchar tego kraju, a także Puchar Bułgarii.

Dla Jagiellonii to pierwsza od kilkunastu dni dobra wiadomość. Żółto-czerwoni końcówki lutego nie będą dobrze wspominali: tragiczna śmierć jednego z udziałowców (Jarosław Rudnicki był jednym z bardziej lubianych przez kibiców właścicieli Jagi), wyjazdowa porażka 1:3 z przeciętną Wisłą Kraków wraz z utratą fotela lidera i rosnącą stratą do prowadzącej Lechii Gdańsk (obecnie 4 punkty), mogły przyprawić o ból głowy. Martwiła zwłaszcza fatalna forma białostockiej defensywy, która dotąd uchodziła za wyjątkowo solidny filar drużyny ze stolicy Podlasia. Nastroje tylko trochę poprawił domowe gromienie outsidera - Górnika Łęczna.

Dodatkową kiepską wiadomością jest fatalna frekwencja na spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Od co najmniej trzech lat tak niewielu widzów nie zasiadało na trybunach Jagiellonii. Mogło to mieć związek z podniesieniem cen biletów i karnetów oraz brakiem zniżek dla wiernych fanów. Dodatkowo kibice byli mocno rozżaleni brakiem tradycyjnej prezentacji zespołu przed rundą, która od kilku lat była obowiązkowym elementem wyjątkowo lubianym przez kibiców.

Czy ściągnięcie Ciliana Sheridana poprawi formę jagiellońskiej ekipy, nastroje kibiców i ściągnie ponownie fanów na trybuny? Odpowiedź na to pytanie będzie znane już w niedzielę o 15.30, kiedy to na Stadionie Miejskiem Jagiellonia podejmie Śląsk Wrocław.

(Przemysław Sarosiek/ Foto: sxc.hu)

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do