Reklama

Jeszcze nie padła odpowiedź odnośnie przyszłości podlaskich jednostek wojskowych, a już jednego generała nie ma

Dziś mija dokładnie tydzień odkąd padło pytanie do Donalda Tuska o przyszłość jednostek wojskowych utworzonych w ostatnim czasie w województwie podlaskim. Zadał je poseł Adam Andruszkiewicz. Ale zanim doczekał się odpowiedzi, pojawiła się informacja o odwołaniu generała broni Krzysztofa Radomskiego, który dowodził obroną granicy w 2021 roku.

Donald Tusk nie odpowiedział na ani jedno pytanie skierowane do niego przez posłów po wygłoszeniu swojego expose. A szkoda, bo posłowie wielokrotnie pytali o rzeczy istotne, jak na przykład o sprawy bezpieczeństwa. Jedno z takich pytań skierował poseł z naszego regionu Adam Andruszkiewicz. Chciał wiedzieć, czy utworzone w ostatnim czasie jednostki wojskowe w naszym regionie nie będą przeznaczone do likwidacji.

- W imieniu mieszkańców województwa podlaskiego, zapytałem pana premiera, czy zamierza zlikwidować jednostki wojskowe, które powołaliśmy w naszym regionie. Mam tu na myśli jednostki w Grajewie, Augustowie, Kolnie i w Siemiatyczach. Zapytałem również, co z losem jednostek przez nas rozwijanych – tych w Białymstoku, w Suwałkach i w Łomży. Chcę wiedzieć, czy te jednostki nie tylko nie zostaną zlikwidowane, ale czy także będą wzmacniane – przypomniał wczoraj na konferencji prasowej poseł Adam Andruszkiewicz.

To bardzo istotne, ponieważ nasze województwo jest od blisko trzech lat najbardziej atakowane hybrydowo przez Białoruś, która w tym względzie ściśle współpracuje z Federacją Rosyjską. I to nasz region jest strategiczny dla całej wschodniej flanki NATO oraz bezpieczeństwa całego kontynentu. Widać to po tym, co Rosja robi na Ukrainie i jak ma za nic wszelkie działania organizacji międzynarodowych oraz Unii Europejskiej.

Niestety, zanim pojawiła się odpowiedź Donalda Tuska, który deklarował ją w formie pisemnej, zapadła już pierwsza decyzja – istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa województwa podlaskiego. Zaledwie w miniony poniedziałek, generał broni Krzysztof Radomski został zwolniony z dotychczas zajmowanego stanowiska służbowego i z dniem 18 grudnia 2023 roku przeniesiony do dyspozycji Dyrektora Departamentu Kadr MON oraz skierowany do wykonywania zadań w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. I jest to bardzo istotna dymisja, ponieważ generał Krzysztof Radomski był doświadczonym wojskowym, który dowodził odpieraniem ataku hybrydowego w listopadzie 2021 roku ze strony Białorusi.

W dowód „polityki miłości” ruszyły czystki w MON. Zwolniony dziś gen. Radomski to oficer, który z niezwykłym zaangażowaniem i profesjonalizmem bronił polskiej granicy przed atakiem hybrydowym Putina i Łukaszenki. To on dowodził, gdy w listopadzie 2021 roku doszło do masowego szturmu nielegalnych migrantów w Kuźnicy. Dzięki niemu granica została utrzymana. Dziękuję za pańską służbę, Panie Generale!” – skomentował decyzję nowego szefa MON były minister Mariusz Błaszczak.

- Jesteśmy województwem frontowym. Mamy bezpośrednie sąsiedztwo z wojskami Federacji Rosyjskiej, które stacjonują także na Białorusi. Mamy coraz więcej informacji wywiadowczych, że Rosja może eskalować swoją agresję – a to już słowa posła Adama Andruszkiewicza.

Faktycznie, specjaliści mówią wprost, Rosja zaatakuje państwo lub państwa basenu Morza Bałtyckiego i to już za 2 – 3 lata. W tym kontekście wymienia się w pierwszej kolejności Polskę. Od ponad roku cała gospodarka Federacji Rosyjskiej jest przestawiona na przemysł militarny, zaś propaganda rosyjska jest wprost wymierzona w Polskę oraz Stany Zjednoczone. I dymisja doświadczonego wojskowego w tej sytuacji nie poprawia na pewno poczucia bezpieczeństwa.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: 16 Dywizja Zmechanizowana)

Źródło: https://twitter.com/mblaszczak/status/1736770015276191837 https://www.gov.pl/web/obrona-narodowa/komunikat-mon8
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do