Kamila Jackiewicza przedstawiać Czytelnikom i Widzom DDP24 nie trzeba. Człowiek-instytucja, którego nie da się pominąć obojętnie. Do bólu wyrazisty, z niewyparzonym językiem i uparcie trzymający się zasad (czasem nieżyciowych), który w otoczeniu budzi skrajne emocje. Można Go albo bardzo lubić lub równie intensywnie nie znosić. Redakcyjny ekspert od okręgówki, Jagiellonii, życia sportowego i Ziemi Sokólskiej. Odchodzi z LZS Krynki. Co dalej? Co po sobie zostawia? Czego żałuje? Z czego jest dumny?
Kamil Jackiewicz to ciekawy gość. Nasze relacje ewoluowały i ewaluują ciągle. Z jednej strony zmienny i chimeryczny i trudny do wytrzymania. A jednocześnie kierujący się niemodnymi zasadami pierwotnie pojmowanego honoru i lojalności i wierny barwom, przyjaźniom i ludziom. Kamil to człowiek, z którym czasem trudno współpracować, ale jednocześnie bardzo warto z nim współpracować. Wymagający perfekcjonista i - wbrew własnym przekonaniom - dziennikarz. Mimo woli, ale dziennikarz. A jednocześnie kibic z krwi i kości.
Jaki jest naprawdę? Co zostawił w Krynkach, a co z nich zabrał? Gdzie pójdzie? Kim chce być?
Posłuchajcie, bo rzadko zdarzają się takie wywiady. Ale też i rzadko mam tak nietuzinkowego rozmówcę.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie