Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia pisaliśmy o tym, że w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Białymstoku na stanowisku kierowniczym pracuje osoba skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Karnego. Teraz o jej los pytają radni.
Jak udało nam się ustalić w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Białymstoku pracuje Halina Pietrzykowska, wobec której jeszcze w czerwcu 2013 roku Sąd orzekł winę w sprawie nieprawidłowości podczas likwidacji barier architektonicznych w mieszkaniach osób niepełnosprawnych. Do dnia dzisiejszego pozostaje na stanowisku kierowniczym mimo, że ustawa o pracownikach samorządowych nie pozwala na pełnienie funkcji kierowniczych przez takie osoby.
W grudniu, ubiegłego roku zwróciliśmy się z zapytaniem do Prezydenta Miasta Białegostoku o wyjaśnienie tej sytuacji oraz o podjęte kroki wobec dyrektorki MOPR – Zdzisławy Sawickiej, ponieważ również nie dopełniła obowiązków i nie zwolniła ukaranego pracownika, który jej podlega. Teraz o konsekwencje pyta Prezydenta Truskolaskiego również radny.
„W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie nadal pracują osoby, które zostały skazane prawomocnym wyrokiem sądu karnego za przestępstwo polegające na zawyżaniu faktur. Dodatkowo dyrektorka nie poczyniła żadnych działań w kierunku rozwiązania stosunku pracy z takimi pracownikami. W związku z powyższym proszę o udzielenie informacji, jakie działania podejmie Pan w związku z powyższą sytuacją”
Dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi w tej sprawie. Wiadomo natomiast, że kierownik Halina Pietrzykowska nadal pozostaje w księgach Krajowego Rejestru Karnego i tak samo pozostaje kierownikiem Działu Świadczeń Rodzinnych MOPR.
Nie zwolniła, bo sama miała zarzuty prokuratora
Urzędnicy powinni brać przykład ze skarbówki. Naczelniczka US ma zarzuty prokuratorskie i traci stanowisko. A MOPR, to prywatny folwark.
To normalne, przecież MOPREm kieruje pani Sawicka