
Polskie szkoły i przedszkola bazują na pracy kobiet – aż 82% z ponad pół miliona nauczycieli to panie. To one w największym stopniu kształtują edukację od najmłodszych lat, dominując zwłaszcza w przedszkolach i szkołach podstawowych, podczas gdy mężczyźni częściej pojawiają się w szkołach branżowych i artystycznych. Jak widać dzieje się tak nie tylko w ministerstwie, na którego czele stoi kontrowersyjna kobieta Barbara Nowacka wspierana przez równie kontrowersyjną Katarzynę Lubnauer.
W roku szkolnym 2024/2025 polska szkoła ma wyraźnie kobiecą twarz:. Najwięcej pań pracuje w przedszkolach. Tam kobiety stanowią niemal całą kadrę (99%). Również w szkołach podstawowych dominują kobiety: to w sumie aż 83% etatów. Mężczyźni częściej pracują w szkołach artystycznych i branżowych I stopnia (prawie 41% kadry). Najliczniejszą grupę nauczycieli stanowią pedagodzy szkół podstawowych, zajmujący 51,6% wszystkich etatów. Różnice widać także w podziale na miasto i wieś. Ponad 70% nauczycieli pracuje w miastach, gdzie kadra jest bardziej wyspecjalizowana, choć na wsiach udział mężczyzn jest nieco wyższy.
W porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym, ogólna liczba etatów nauczycielskich spadła o 2,7%. Największy spadek odnotowano w przedszkolach (12% mniej nauczycieli). Mimo tych zmian, polska edukacja opiera się na doświadczeniu – blisko 57% kadry to nauczyciele dyplomowani, posiadający najwyższe stopnie awansu zawodowego.
Na pytanie, kto realnie sprawuje władzę w polskiej szkole publicznej, nie ma jednej, łatwej odpowiedzi. Specjaliści i praktycy wskazują na mentalny i administracyjny chaos, w którym szkoła jest areną ścierania się wielu podmiotów.
Formalnie polską edukacją rządzi Ministerstwo Edukacji Narodowej, które określa prawo oświatowe, podstawy programowe i ramowe plany nauczania. Niestety od dekad każda partia polityczna traktuje szkołę jako arenę eksperymentów, co skutkuje chaotycznymi decyzjami (np. wycofanie zadań domowych). Kolejnymi decydentami w polskiej oświacie są kuratoria i samorząd lokalny. Faktycznie każda szkoła ma dziś dwóch głównych "władców": organ prowadzący (samorząd) i kuratorium (podległe wojewodzie), często związane z różnymi opcjami politycznymi. W każdej szkole rządzi jednak dyrektor, który decyduje, jak interpretować przepisy, ustala wewnętrzny klimat pracy i wybiera rozwiązania praktyczne (np. system oceniania). Eksperci podkreślają, że to wizja dyrektora kształtuje całą placówkę.
Zatem formalna kolejność to dyrektor, gmina, kurator i minister, ale realnie nie ma jednego oczywistego zarządzającego. Ta złożoność sprawia, że nauczyciel znajduje się w skomplikowanej sytuacji, gdzie na funkcjonowanie szkoły wpływają również rodzice czy radni, a nawet – w skrajnych przypadkach – "pani woźna".
Czy w Waszej szkole jest podobnie?
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie