Coraz większy chaos panuje w przesyłkach doręczanych przez Polską Grupę Pocztową. Środowisko prawnicze jest wzburzone tym co się dzieje z doręczeniami. Adresaci także mają dość.
Poczta Polska, która dotychczas realizowała wszystkie doręczenia z sądów i prokuratur ma do dyspozycji grubo ponad 20 tys. listonoszy w całej Polsce. Polska Grupa Pocztowa niespełna 8 tysięcy. Nie ma co się dziwić w tej sytuacji, że doręczenia nie działają tak jak trzeba. Adresaci skarżą się, że nie potrafią znaleźć punktów do odbioru korespondencji. Prawnicy zaś pomału szykują się do złożenia skargi zbiorowej na usługi świadczone przez PGP.
- Na razie nie chcę wybiegać przed szereg, ale faktycznie pomału szykujemy zbiorową skargę – mówi nam radca prawny z jednej z białostockich kancelarii. – Przez tak świadczone usługi postępowania już zaczynają się wydłużać, a to nikomu nie służy.
Osoby, które mają do odbioru korespondencję z sądów lub prokuratur także narzekają na jakość usług obecnego operatora. Nadal są kłopoty ze znalezieniem punktów odbioru przesyłek poleconych. Za to nie rozwiązany został problem tych osób, które mają zastrzeżenia złożone w urzędzie pocztowym do odbioru wszelkiej korespondencji za stawiennictwem osobistym. Pisaliśmy o tym tutaj.
- Kilka dni temu przyszło awizo na mój stary adres domowy – mówi Bernard Trypuć. – Przeprowadziłem się w ogóle do innej miejscowości i żeby odebrać korespondencję z sądu musiałem jechać prawie 40 km i szukać jakiegoś kiosku. Dobrze, że obecny właściciel domu mi o tym powiedział. Bo ja załatwiłem na poczcie, że będą mi przekierowywać wszystko na mój obecny adres. Nie wszędzie jeszcze udało mi się pozmieniać dane adresowe. A co by było, jakby ten człowiek nie zadzwonił? Ledwie znalazłem ten kiosk, a to było ważne wezwanie.
Poczta Polska nie składa broni w walce o powtórne przejęcie usług na doręczanie korespondencji. Jeśli takie sytuacje w dalszym ciągu będą się pojawiać, a wszystko na to wskazuje, że tak, być może odwołanie poczty od niekorzystnych dla niej rozstrzygnięć przetargowych, zostanie uznane za zasadne. Coraz częściej z całego kraju napływają skargi na Polską Grupę Pocztową i jakość jej usług. Jeśli sytuacja szybko nie ulegnie poprawie do czerwca system sprawiedliwości może ulec bardzo dużemu paraliżowi.
Co za ABSURD! Z treści artykułu wynika, że pan Bernard Trypuć ma pretensje do PGP, że SĄD wysłał mu list na stary adres. I dodaje, że załatwił sobie na Poczcie, że mu przekierowują. Pytanie: czemu Pan Trypuć nie poinformował innych instytucji o zmianie adresu? I skąd PGP miało wiedzieć, gdzie teraz mieszka? Niedługo PGP będzie winne globalnemu ociepleniu, głodowi w Afryce i krachom na giełdzie Wall Street. Jeśli wszystkie pretensje kierowane do Redakcji wyglądają podobnie, to chyba zostanę fanem PGP.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co za ABSURD! Z treści artykułu wynika, że pan Bernard Trypuć ma pretensje do PGP, że SĄD wysłał mu list na stary adres. I dodaje, że załatwił sobie na Poczcie, że mu przekierowują. Pytanie: czemu Pan Trypuć nie poinformował innych instytucji o zmianie adresu? I skąd PGP miało wiedzieć, gdzie teraz mieszka? Niedługo PGP będzie winne globalnemu ociepleniu, głodowi w Afryce i krachom na giełdzie Wall Street. Jeśli wszystkie pretensje kierowane do Redakcji wyglądają podobnie, to chyba zostanę fanem PGP.