Reklama

Legalni podglądacze na naszym niebie

Rosyjscy i białoruscy żołnierze już niebawem odbędą lot obserwacyjny nad terytorium Polski.  Co ciekawe, ich misja nie jest częścią żadnego działania zaczepnego czy preludium inwazji.  Wszystkie działania są realizowane na mocy „Traktatu o Otwartych Przestworzach”.

Obserwatorzy zza naszej wschodniej granicy „wylatają” na polskim niebie 1400 km. Swoją misję mogą realizować od poniedziałku do piątku. .

Kilka dni temu polski zespół stacjonował na lotnisku w podmoskiewskiej Kubince. Nasi lotnicy na wynajętym od sił powietrznych Ukrainy samolocie An-30B odbyli nad terutorium Federacji Rosyjskiej loty o łącznej długości 5500 km w rejonach Moskwy, zachodniej Rosji, Białorusi i Obwodu Kaliningradzkiego.

Prawdopodobnie jeszcze w tym roku ponownie zagoszczą u naszych wschodnich sąsiadów.

Wzajemne, legalne kontrolowanie przestrzeni powietrznej jest częścią „Traktratu o Otwartych przestworzach”. Międzynarodową umowę umożliwiająca monitorowanie potencjału obronnego i działalności wojskowej podpisało w 1992 r.  w Helsinkach 25 państw. Warszawa ratyfikowała porozumienie w 1995 roku.

Dotychczas oprócz Rosjan i Białorusinów nad Polską latali również inspektorzy z Francji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Tak więc jeśli jesteś miłośnikiem lotnictwa i zobaczysz na sklepieniu niebieskim sylwetkę rosyjskiego An-30B nie obawiaj się!. To tylko legalni podglądacze.

(Młynarz)

 

 

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do