Nie chodzi bynajmniej o nieuczciwe traktowanie klienta. Tym razem śledczy przyjrzą się sytuacji pracowników sklepu, którzy należą do związków zawodowych. W trakcie postępowania wyjaśniającego okazało się, że mają trudności w swobodnym działaniu na terenie sklepu.
O sprawie informowaliśmy ponad miesiąc temu (czytaj tutaj). Paweł Bednarek został zwolniony z pracy, kiedy tylko powiadomił kierownictwo sklepu o tym, że został wybrany szefem struktur związkowych. Wówczas nikt z kadry kierowniczej nawet nie zasięgnął opinii związków przed wręczeniem wypowiedzenia. Pozostali pracownicy byli zastraszani i bali się przyznać, że należą do legalnie założonego związku. Jak udało nam się ustalić normą były codzienne wyzwiska kierownika Leroy Merlin na Hetmańskiej względem podwładnych oraz niestosowne żarty, również wobec kobiet.
Policja i prokuratura po miesiącu pracy wstępnej zdecydowały się na wszczęcie oficjalnego śledztwa i zbadanie sytuacji, w jakiej mogą działać pracownicy należący do związków zawodowych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mogło dojść do celowego utrudniania im działalności.
Równolegle swoje postępowanie prowadzi Państwowa Inspekcja Pracy. Ta stara się ustalić przede wszystkim, czy na terenie sklepu kierownictwo stosowało mobbing. Zwolniony Paweł Bednarek złożył już wniosek do sądu i żąda przywrócenia do pracy, z której został wyrzucony za rzekome naruszenie wewnętrznego kodeksu etyki.
Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI – Foto
Komentarze opinie