Reklama

Liga Konferencji: Jagiellonia w zasięgu marzeń czyli matematyka a nadzieja

Choć Jagiellonia Białystok uległa u siebie Rayo Vallecano (1:2) notując pierwszą porażkę w fazie grupowej Ligi Konferencji to żółto-czerwoni ciągle są blisko awansu do fazy pucharowej. Jak na razie szanse na awans wśród polskich ekip straciła tylko Legia Warszawa. Raków Częstochowa ma realne szanse na miejsce w czołowej ósemce (awansu jest pewien), ale Jagiellonia i Lech nie mają stuprocentowej pewności, że wiosną zagrają w pucharach. Wprawdzie ich szanse na awans są duże i ewentualne porażki w ostatniej - szóstej - kolejce Ligi Konferencji ich nie wykluczają.

Obecność Jagi w europejskich pucharach to ciągle powód do dumy dla całego Podlasia. Apetyt wielu fanów wzrósł jednak do tego stopnia, że porażkę Dumy Podlasia wywołuje w nich mnóstwo negatywnych emocji. Tymczasem obecność Jagi - w kolejnym roku - w elitarnej grupie zespołów walczących o prawo gry w wiosennej fazie Ligi Konferencji to wcale nie jest oczywistość, a dowód rozwoju klubu i potrzebę dalszej ciężkiej pracy. Kluczowe dla Jagi będą ostatnie mecze, które zadecydują o tym, czy wiosną 2026 roku nadal będziemy oglądać ją Lidze Konferencji.

Mimo porażki z Rayo, Jagiellonia nadal ma realne szanse na awans do TOP-16 (miejsce w czołowej szesnastce daje żółto-czerwonym handicup wiosną. Podopieczni Adriana Siemieńca pokazali, że potrafią rywalizować z drużynami o europejskiej renomie. W starciu z Hiszpanami, trener Siemieniec mówił wprost, że "przegrała drużyna zdecydowanie lepsza", co oddaje ducha walki i poziom sportowy zaprezentowany na Słonecznej. Ostatnie mecze, choć trudne, muszą przynieść punkty. Kluczowe jest, aby piłkarze, tak jak zapowiedział Jesus Imaz, wykorzystali pozytywne aspekty gry przeciwko Rayo i "powstali po ciosie", udowadniając swoją wartość. Awans Jagi byłby historycznym sukcesem, nie tylko dla klubu, ale i dla polskiego futbolu, znacząco podnosząc współczynnik ligowy.

Jaga musi jednak walczyć o każdy punkt w meczu z AZ Alkmaar, ale ma do tego spory potencjał. Zarówno Iñigo Pérez, trener Rayo, jak i inni zagraniczni szkoleniowcy, przyznają, że Duma Podlasia dorównuje, a czasem nawet przewyższa poziomem europejskich część średniaków.

 

Wpływ na ranking i finanse Klubów

Niezależnie od ostatecznych rozstrzygnięć, sukcesy Jagiellonii już teraz przekładają się na wymierne korzyści dla polskiego futbolu. Każdy zdobyty punkt w Lidze Konferencji to cenny wkład do rankingu krajowego UEFA. Lepsza pozycja w rankingu oznacza łatwiejszą drogę startową dla polskich klubów w przyszłych eliminacjach, co jest kluczowe dla ich stabilnego rozwoju. Ponadto, gra w fazie grupowej i ewentualny awans do pucharowej to ogromne zastrzyki finansowe. Te pieniądze pozwalają klubom na inwestycje w infrastrukturę, akademie i droższe transfery, co bezpośrednio podnosi jakość polskiej ligi. W przypadku Jagiellonii, która staje się wzorem dla regionu, udany występ w Europie to także potężny impuls marketingowy.

Mentalność zwycięzcy

To, co najbardziej cieszy w obecnej sytuacji Jagiellonii to widoczna zmiana mentalności. Polskie kluby przestały być "chłopcami do bicia" i grają z odwagą, niezależnie od nazwy przeciwnika. Jak zauważył Siemieniec, nawet po porażce zawodnicy Jagi czują, że rozegrali dobre spotkanie i to poczucie własnej wartości jest bezcenne. Wygrane i zacięte mecze w Europie budują pewność siebie, która przenosi się na rozgrywki ligowe. 

A jak wyglądają szansę Jagi na promocję w świetle ostatniego meczu w Alkmaar? W przypadku porażki żółto-czerwonych białostoczanie mają 99,9 szans na miejsce wśród czołowych 24 ekip. Jak wyliczył dziennikarz Jakub Seweryn na platformie X by Jaga - mimo przegranej w Alkmaar nie awansowała - musiałoby się wydarzyć 10 z 12 wydarzeń. Niektóre z nich są kompletnie nieprawdopodobne. Zresztą - samo oceńcie TUTAJ . Przy okazji - zachęcam - śledźcie wpisy tego dżentelmena, bo są naprawdę ciekawe. 

Jaga - jeśli nawet przegra w Holandii to zajmie 20 lub 21 lokatę. Remis - poza punktami dla Polski oraz Jagi w klasyfikacji UEFA - umieści ją na 16 lub 17 lokacie. Wygrana powinna zapewnić żółto-czerwonym miejsce 11 lub 12. Holenderski mecz zakończy bardzo pracowity 2025 rok dla Jagi, po którym trener i zawodnicy udadzą się na krótkie urlopy. 

Przemysław Sarosiek

Aktualizacja: 13/12/2025 13:16
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do