Reklama

Lotnisko na Krywlanach albo wybudujemy za pieniądze białostoczan, albo nie będzie lotniska żadnego



Jesteśmy jednym z najbiedniejszych regionów w Polsce i miastem o najwyższym wskaźniku bezrobocia z prawie najniższymi zarobkami w kraju. Dlatego by ulżyć naszej niedoli Prezydent Białegostoku zaplanował, że wybuduje lotnisko na Krywlanach z naszych pieniędzy, bo na finanse z zewnątrz nie ma co liczyć. Inaczej nie będzie tu żadnego lotniska.

Dyskusja o budowie lotniska w naszym mieście lub regionie trwa już tak długo, że za chwilę stanie się, a może i już jest, pełnoletnia. Na ostatniej sesji Rady Miasta radni kolejny raz stanęli do niej i wszystko wskazuje na to, że to nie koniec. Powodem ponownego rozpoczęcia dyskusji o lotnisku był projekt budżetu Miasta Białystok na 2016 rok i zapisane tam 3 mln. złotych na budowę pasa startowego na Krywlanach. W zasadzie zapis dotyczył utwardzenia pasa, choć w praktyce będzie to nic innego jak budowa, na dodatek ze wszystkimi tego niezbędnymi elementami, jak odpływy cieków wodnych i tym podobne.

Debata z minionego poniedziałku na temat lotniska na Krywlanach była najdłuższa ze wszystkich tego dnia. Trudno się dziwić, ponieważ kolejny raz ważą się losy jakiejkolwiek łączności lotniczej naszego miasta z resztą świata. Padło bardzo wiele pytań, ale w zasadzie bardzo mało odpowiedzi. Można rzec, że wszystkie odpowiedzi sprowadzały się właściwie do jednej – że albo będziemy małe lotnisko na Krywlanach, albo żadnego. Niestety szansę na większy, regionalny port lotniczy straciliśmy bezpowrotnie. Tu już nawet nie ma sensu powtarzać, że brak dużego lotniska, zawdzięczać możemy tylko i wyłącznie nieudolności rządzącego poprzednio marszałka Jarosława Dworzańskiego i jego politycznych kolegów z Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Straciliśmy kilka milionów złotych na ekspertyzy, opracowania dokumentacji i osiągnęliśmy realizację programu Kononowicza – nie mamy niczego.

- Czy te 3 miliony złotych, które chce pan wydać na budowę lotniska, to będą pieniądze miejskie, czy ze środków zewnętrznych? – pytał prezydenta Białegostoku, radny PiS – Krzysztof Stawnicki.

- Czy jest możliwość wydłużenia pasa i rozbudowy lotniska? – dociekał radny PO, Marek Chojnowski.

Takich pytań padło znacznie więcej. Radni chcieli wiedzieć czy lotnisko na Krywlanach da się przekształcić w port regionalny i nade wszystko czy prezydent zadbał o jakiekolwiek pieniądze z zewnątrz na potrzeby tej dużej inwestycji. Tu niestety niespodzianek nie było. Lotnisko będzie małe, na gruntach miejskich i aktualnie wszystko wskazuje na to to, że za jego budowę zapłacimy z własnych kieszeni. Czyli na wzór i podobieństwo obwodnic w Białymstoku, które w normalnie zarządzanych miastach, buduje się ze środków Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Możliwe, że efektem propozycji budowy lotniska za pieniądze białostoczan jest sam doradca prezydenta Tadeusza Truskolaskiego – czyli były marszałek województwa, który choć środki unijne miał, lotniska nie zbudował.

W tych okolicznościach dość komicznie na mównicy zabrzmiały słowa radnego Macieja Biernackiego z Platformy Obywatelskiej, który narzekał, że dyskusja nad lotniskiem w naszym regionie trwa zbyt długo. Zaproponował, aby zamiast prowadzić jałową dyskusję, skupić się na działaniu. Mimo, że to poprzedni marszałek z jego ugrupowania najwięcej czasu stracił i na dyskusję i na wszystko inne, tylko nie działanie. Czego efektem zresztą była i poniedziałkowa debata.

- Jak mówiła tu niedawno radna Alicja Biały, dyskusja nad lotniskiem trwa od 2000 roku. Moim zdaniem pora przestać mówić, a zacząć działać. Nie mamy wpływu na władze regionalne, które mogą podjąć decyzję o budowie portu lotniczego – powiedział radny Maciej Biernacki.

- Dziś na tej sali nie padło słowo „nie”. Dzisiaj po prostu padło bardzo wiele pytań, bo musimy wiedzieć co ile kosztuje, jak będzie realizowane. To wynika z odpowiedzialności – odpowiadał w debacie Biernackiemu radny Piotr Jankowski.

Radni pytali także o możliwości innej lokalizacji, aby w przyszłości istniała szansa na rozbudowę portu. Pytali również o możliwość przeprowadzenia referendum w sprawie potrzeby budowy portu lotniczego, aby wiedzieć na pewno, że mieszkańcy chcą takiej inwestycji. Pytali także o status lotniska, koszty budowy w kolejnych latach i także możliwości finansowych utrzymania portu, gdy ten już powstanie.

Odpowiedzi tu się wiele nie pojawiło. A przynajmniej nie takich, które graniczyłyby z pewnością, że wszystko będzie dobrze. Bo o ile wiadomo, że Krywlan się nie rozciągnie, ponieważ od kilku lat trwa proces ograniczania terenu – poprzez chociażby tworzenie terenów inwestycyjnych czy budowy boisk przez Jagiellonię – o tyle również wiadomo, że lotnisko w planowanym kształcie byłoby lotniskiem publicznym, ale w zasadzie miejskim, bo zlokalizowanym w całości na gruntach Miasta Białystok.

- Fakt jest taki, że lotnisko już mamy. Ono jest zarejestrowane, mamy dane parametrów lotów i nie musimy występować o dodatkowe zmiany. To co trzeba teraz zrobić, to utwardzić pas startowy. Zresztą podobne lotniska działają w Niemczech, w Norwegii i wielu innych krajach – odpowiadał zastępca prezydenta Białegostoku – Adam Poliński. – Planujemy inwestycję wyłącznie z budżetu miasta. To nasz teren i nasza inwestycja. W innym przypadku trzeba by było powołać spółkę lub inny podmiot celowy i wejść tak naprawdę w postępowanie prowadzone przez samorząd województwa podlaskiego. Lotnisko Krywlany będzie lotniskiem publicznym, zarządzanym przez Miasto Białystok – dodał.

- Trzeba sobie powiedzieć wprost, że albo będziemy mieli nasze lotnisko na Krywlanach, albo żadnego. Nie ma alternatywy budowy lotniska regionalnego. Wiadomo, że w wykazie inwestycji zabronionych do finansowania przez UE, jest budowa lotnisk. Teraz mówimy o 3 milionach na pas startowy i trzeba się liczyć z tym, że w przyszłym roku fundusze z budżetu na lotnisko będą musiały być dużo wyższe – skwitował Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Dokumentacja techniczna potrzebna do ubiegania się o zezwolenie na realizację inwestycji na lotnisku Krywlany ma być gotowa do 23 grudnia tego roku. Jak na razie kosztowała ona o wiele drożej niż zakładano. Co ciekawe właśnie o takim pomyśle mówili ponad 4 lata temu przedstawiciele białostockiego aeroklubu. Mieli nawet gotowy projekt budowy pasa startowego za około 12 mln. złotych. Teraz mowa jest o 20 mln., choć jak praktyka wskazuje, budowa pochłonie znacznie więcej. Skoro już wszystkie koszty poszło bardzo mocno w górę, to raczej nie należy się spodziewać, że raptem się zmniejszą, kiedy inwestycja będzie się miała ku końcowi.

O tym, czy pas startowy zacznie się budować w przyszłym roku dowiemy się niebawem. Radni po drugim czytaniu budżetu Miasta Białystok na 2016 rok zdecydują w głosowaniu, czy lotnisko na Krywlanach ma sens. Na razie propozycja Prawa i Sprawiedliwości – większościowego klubu w Radzie Miasta – jest taka, żeby z 3 mln. złotych na utwardzenie pasa startowego zabrać 2 mln i przeznaczyć ja na inne cele. Jak podkreślał stanowisko radnych PiS – Tomasz Madras – podjęta decyzja o budowie pasa na Krywlanach może być w przyszłości traktowana jako argument za tym, że województwo nie potrzebuje lotniska o charakterze regionalnym.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Michał - niezalogowany 2015-12-10 15:37:39

    To tylko w Polsce możliwe żeby mieć pieniądze i czegoś nie zbudować. I krew mnie zalewa jak usłyszałem że idiota Truskolaski wziął jeszcze większego kretyna Dworzańskiego jako doradcę ds. budowy lotniska. Przecież on sprawę spierdolił dwa razy. A później gadał że go szatan opętał i zmusił do budowy lotniska. W normalnym kraju już by siedział w więzieniu za niegospodarność, ale nei u nas. U nas zrobili go doradcą. Gdzieś przecież go upchnąć musieli. Przecież żadna prywatna firma by go nie zatrudniła. Przecież on nic nie umie. I niestety widać że nie można u nas zatrudnić jakiegoś eksperta tylko kolesi się zatrudnia nawet jak nie mają kompetencji lub są po prostu idiotami. Bo tu rzeczy trzeba nazwać bo imieniu!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Patryk - niezalogowany 2015-12-10 13:53:16

    Białystok nie potrzebuje lotniska, a szybkiego połączenia z resztą kraju (i świata). Dlaczego? Kiedyś gorąco popierałem pomysł lotniska w Białymstoku, czy w ogóle na Podlasiu. Jednak po podróżach samolotowych np na trasie Warszawa - Gdańsk i spojrzeniu na sprawę chłodnym okiem, wiem że jest to niepotrzebne i nieopłacalne. Do najbliższego lotniska w Warszawie jest ok 200 km, co tak naprawdę pozwala na pokonanie tego dystansu w ok 2h, koleją nawet poniżej 1:30h i to jest optymalny czas. Dlatego władze Białegostoku powinny skupić się na utworzeniu szybkich połączeń kolejowych (ten ostatni remont skracający czas przejazdu o 15 min to jakiś żart) i drogowych (te są realizowane, jednak też zbyt wolno). Dzisiaj ważny jest czas nie odległość. Podróże samolotem charakteryzują się tym, że mają określony czas na odprawę itp. przez co zbyt gęsta siatka lotnisk jest po prostu nieopłacalna. Gdyby taka inwestycja była opłacalna to już dawno powstałaby z prywatnych, lub częściowo prywatnych pieniędzy (biznes wykazywałby jakiekolwiek zainteresowanie tematem). Niestety w tej sytuacji taka budowa jest nieopłacalna. Ponieważ lotnisko nie będzie na siebie zarabiało, a będzie generowało jedynie koszty dla miasta i co najwyżej dumę władz pod tytułem "a bo za mojej kadencji powstało lotnisko". Jeśli ktoś nie wierzy to niech spojrzy na lotniska w Radomiu - najbardziej jaskrawy przykład, ale też inne: Kielce, Lublin, Bydgoszcz, Łódź itd. gdzie jak słyszeliśmy "na taśmach" dopłaca się operatorom tanich linii do lotów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Piotr - niezalogowany 2015-12-10 11:19:03

    po co takie zlośliwe stwierdzenie? "Dlatego by ulżyć naszej niedoli Prezydent Białegostoku zaplanował, że wybuduje lotnisko na Krywlanach z naszych pieniędzy, bo na finanse z zewnątrz nie ma co liczyć." Zaplanował dlatego ze potrzebujemy lotniska a temat ciagnie sie juz za dlugo

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do