Na całym świecie już od ponad roku notuje się spadek sprzedaży produktów tego najpopularniejszego fast foodu na świecie. Białystok odstaje w tej materii, ponieważ u nas chętnych na hamburgery i big maki nie brakuje.
Zaledwie ponad miesiąc temu otwarty został kolejny w naszym mieście punkt Mc Donalda. Mieści się przy skrzyżowaniu ulicy Składowej i Kopernika. Kolejki głodnych mówią same za siebie. Natomiast na całym świecie sprzedaż w tej sieci spadła o 2%. Może to niewiele, jednak spadek jest wyraźny, również obecnie. Specjaliści z Mc Donalda zbadali sytuację i stwierdzili, że wszystko za sprawą zbyt rozbudowanego menu. Im więcej do wyboru, tym bardziej nie ma co kupić.
- Mi z tego powodu jest wszystko jedno – mówi Szymon Zawadzki – Zawsze i tak kupuję big maca bez względu na to, co jeszcze mają w ofercie. Wkurza mnie tylko, że rano sprzedają wyłącznie zestawy śniadaniowe i swojego ulubionego big maca wtedy nie da się kupić. Reszt jest OK.
W Stanach Zjednoczonych sprzedaż spadła z powodu ostatnio modnego propagowania zdrowego jedzenia. Młodzi Amerykanie coraz częściej omijają szerokim łukiem miejsca z żółto – czerwonym logiem w kształcie litery „M”. W naszym mieście młodzi ludzie znacznie mniej uwagi poświęcają zdrowemu odżywianiu.
- Nie ma żadnego znaczenia czym się truję – skwitował Piotr Jańczuk. – Wychodzę z założenia, że wszystko co kupuję w sklepie, czy w restauracji, to czysta chemia.
W tej popularnej sieci coraz częściej można dostać sałatki lub inne produkty z kurczaka, które zawierają mniej tłuszczu niż kiedyś. Naszym klientom, jak widać, jest wszystko jedno, a brak kolejek do Mc Donalda w Białymstoku, nie grozi.
Komentarze opinie