Wczoraj w klubie House wystąpił jeden z najmłodszych zespołów rockowych w Białymstoku – Little Breaver. Mieli zabawić publiczność i zrobili to bez najmniejszego problemu. Dodatkowo niespodziewanie dla wszystkich zespół po zakończonym koncercie postanowił zrobić niespodziankę.
Little Breaver dał wczoraj ponad godzinny koncert w Klubie House przy Warszawskiej 59. Publiczność bawiła się od pierwszego do ostatniego numeru. Niespodziewanie dla wszystkich, po koncercie zespół zdecydował, że ich gaża za występ zostanie przeznaczona na pomoc dla Freakin Rudeboys z Ełku, którym w czwartek w pożarze sali prób spalił się cały sprzęt i nie zostało kompletnie nic.
Mali muzycy byli na tyle skromni, że nie afiszowali się ze swoim uczynkiem ze sceny. O geście zespołu poinformował publiczność manager Klubu House. Członkowie Little Breaver postanowili przekazać pieniądze, bo czuli wewnętrznie, że tak trzeba. Jednym głosem cała czwórka mówi:
- A gdyby nas to spotkało? Nie moglibyśmy grać. Tak trzeba i już!
Organizatorzy piątkowego koncertu byli kompletnie zaskoczeni gestem nastoletnich muzyków, ale to ich natchnęło do działania. Wkrótce ma pojawić się informacja o tym, jak jeszcze można będzie pomóc Freakin Rudeboys, by dalej mogli nieść swój pozytywny przekaz energii w rytmie reggae.
Komentarze opinie