Nad miastem zrobiło się niemal czarno. W okolicach Kopernika przez długi czas unosił się czarny dym. Ale nie był to efekt nadciągającej burzy. Nie był on też oznaką pożaru. To strażacy ćwiczyli walkę z żywiołem.
Sporą część mieszkańców zaniepokoił czarny dym unoszący się na duże wysokości. Zadymiona była niemal cała Kopernika i Zwycięstwa. Do redakcji przyszło kilka maili od przestraszonych białostoczan. Już uspokajamy, ponieważ nic złego się nie wydarzyło. To tylko strażacy ćwiczyli manewry gaszenia zakładu karnego.
Ćwiczenia zaczęły się dziś około południa. Niemniej czarny i gryzący dym był widziany i odczuwany nawet z odległych dzielnic, między innymi ze Słonecznego Stoku, ale również bliżej na Bema i centrum Białegostoku. Wszystko jest pod kontrolą i strażacy właśnie kończą swoją sfingowaną akcję ratunkową. Więcej zdjęć znajduje się na naszym oficjalnym fan page.
Komentarze opinie