I mostek też zabetonują

Mostek z drewnianą nawierzchnią służący spacerowiczom przy Teatrze Dramatycznym wkrótce zniknie. Zastąpi go betonowy kloc. Po co? Bo „betonowe władze” chcą by było nowocześniej.

Chyba nie bez powodu Prezydent Białegostoku określany jest przez wielu białostoczan mianem „Betonowego Tadka”. Za jego kadencji wylano hektolitry betony i asfaltu, że w zasadzie ciężko jest znaleźć miejsce, w jakim jeszcze można by jeszcze wylać choć odrobinkę. Ale dla chcącego nic trudnego. Tym razem na celowniku znalazł się mostek, a w zasadzie kładka w parku przy ulicy Branickiego, którą mieszkańcy miasta upodobali sobie do karmienia kaczek.

- Jak to ten mostek zburzony? Po co? Przecież nic tu się nie dzieje. Ładnie wygląda i dobrze komponuje się z parkiem – mówi Karol, którego spotkaliśmy na kładce.

Urzędnicy rozpisali już przetarg na budowę nowego mostka. Na stronach biuletynu informacji publicznej czytamy: „Przedmiotem zamówienia jest wykonanie robót budowlanych polegających na rozbiórce istniejącej kładki stalowej z drewnianym pomostem i budowie nowej kładki stalowej. (…) budowę kładki stalowej z belek dwuteowych HEB 200 z pomostową blachą gr. 5 mm, montaż balustrad imitujących żelazo kute, wykonanie nawierzchni kładki z żywicy z posypką piaskową, ułożenie chodnika kostka betonowa gr. 6 cm na podsypce piaskowej od strony ul. K. Branickiego”. Czyli znów, beton, żelazo, kostka betonowa i blacha.

- Zwyczajnie szkoda jest tej kładki. Jest ładna i lubię tu przychodzić z dziećmi i latem i zimą. Taka jak teraz jest tu pasuje. A jeśli ma być betonowa, czy tam z kostki betonowej, to już nie będzie to samo – mówi Beata Aleksiejuk.

Trudno powiedzieć, co będzie następne. Miasto posadziło ostatnio nowe drzewa i kwiaty w wielu miejscach Białegostoku. Jednak kiedy patrzy się na tego rodzaju ogłoszenia i pomysły, na myśl przychodzi tylko jedno – kiedy te posadzone rośliny również będą otoczone lub zalane betonem.

(Kalina/ Foto: BI-Foto)