
W Dnieprze burmistrz Mariupola Wadym Boychenko i jego zespół przedstawili Plan Szybkiej Odbudowy – czyli plan szybkiej odbudowy miasta po okupacji. Zakłada się, że na jego realizację potrzeba będzie aż 28,5 mld hrywien. Taką informację po spotkaniu przekazał korespondent agencji Ukrinform.
- Pracowaliśmy nad tym planem prawie rok… 12 zespołów stworzyło 154 projekty – powiedział burmistrz Mariupola Wadym Boychenko.
Prace prowadzono w następujących obszarach: bezpieczeństwo życia mieszkańców, pomoc humanitarna, wstępna odbudowa mieszkalnictwa, usługi komunalne, infrastruktura transportowa i drogowa, ochrona zdrowia, usługi publiczne, gospodarka, edukacja, ale także nowe położenie Mariupola, kapitał ludzki, kapitał kultury, a także miejsca do sportu i rekreacji. Na odbudowę Mariupola potrzebne będą gigantyczne pieniądze.
- Plan natychmiastowego reagowania, o którym mówimy, to przede wszystkim plan wydarzeń, mający na celu zapobieżenie kryzysowi humanitarnemu w mieście... Wszystko zostało wyliczone, budżet jest gotowy i wynosi prawie 28,5 miliarda hrywien – poinformował pierwszy zastępca burmistrza Mariupola Mychajło Koguta.
Według burmistrza Wadyma Boychenko realizacja Planu Szybkiej Odbudowy zajmie dwa lata, a pełna odbudowa Mariupola (Mariupol Reborn) potrwa dziesięciolecia.
- 86 dni zniszczenia, to jednocześnie 20 lat odrodzenia Mariupola. Taka jest cena tej wojny – podkreślił burmistrz.
Dotychczas powstały cztery koncepcje odrodzenia i odbudowy miasta, które obecnie zaczynają łączyć się w jedną spójną.
- Aby odpowiedzieć, ile pieniędzy potrzeba na odbudowę miasta, ostrożnie przyjęliśmy zdalną metodologię Banku Światowego – powiedział Wadym Boychenko.
Burmistrz Mariupola zaznaczył, że Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju we współpracy z Bankiem Światowym prowadzi ogólną ocenę szkód i strat miasta, a prace potrwają od półtorej roku do dwóch lat. Trzeba też wiedzieć, że dziś Mariupol to miasto zniszczone praktycznie w 90 proc., a odbudowy wymagają niemal wszystkie instytucje publiczne, placówki medyczne, szkoły, przedszkola oraz wiele budynków mieszkalnych, z których część Rosjanie nie zostawili nawet ruin.
Jak podała agencja Ukrinform, agresja Rosji spowodowała jedną z największych katastrof humanitarnych w Mariupolu. W dzielnicach mieszkalnych brakuje wody, ogrzewania i elektryczności. Z ponad 400 tysięcy mieszkańców, zostało tam około 100 tysięcy, głównie osób starszych i schorowanych, którzy nie byli w stanie uciec przed rosyjską agresją lub nie mieli gdzie uciec.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie