
Niewiele ponad tydzień prof. Violetta Bielecka pełni funkcję dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej. Została powołana do czasu wyłonienia właściwego dyrektora w konkursie, właśnie jako pełniąca obowiązki tej placówki, po tym, gdy rezygnację złożyła Ewa Iżykowska-Lipińska. Za najważniejszą rzecz uważa teraz scalenie społeczności operowej oraz dokończenie trudnego sezonu operowego.
W dość trudnej sytuacji kierowania największą instytucją kultury w województwie podlaskim podjęła się prof. Violetta Bielecka. Choć zna operę, bo od wielu lat prowadzi w niej chór, to ma przed sobą ułożenie relacji pracowniczych całej załogi, ale też doprowadzenie do końca sezonu operowego w dobie epidemii koronawirusa. Nie jest łatwo, bo w zasadzie w tym roku opera nie zrealizowała jeszcze żadnej premiery, a po skargach pracowników na dotychczasową szefową opery, relacje pomiędzy pracownikami trzeba ułożyć na nowo.
- Moim zadaniem będzie przede wszystkim scalenie całej społeczności filharmoniczno – operowej, stworzenie odrębnej tożsamości naszej instytucji, żebyśmy nie powielali programów, które są grane na różnych scenach ogólnopolskiej areny, tylko tworzyli własną koncepcję programową. Bo to jest bardzo ważne. Na razie nie mogę powiedzieć o planach, bo się przyglądam pozostawionej schedzie na moją głowę i dokonuję analizy programu, analizy inwentaryzacji wszystkiego co zastałam po poprzedniej dyrekcji – powiedziała podczas wtorkowej konferencji prasowej prof. Violetta Bielecka.
Taki plan ma powstać do stycznia tego roku. Pełniąca obowiązki dyrektora opery dodała, że tak dużą instytucją nie może kierować sama. Dlatego po zasięgnięciu opinii i zgody marszałka województwa podlaskiego, zdecydowała się powołać zastępcę Wojciecha Tołkin-Żmijewskiego. On będzie odpowiedzialny za sprawy administracyjno – finansowe, kiedy prof. Bielecka poświęci się pracy typowo artystycznej. Bo też jak dodała, nie zamierza rezygnować w tym czasie z prowadzenia chóru, który prowadzi w operze już ponad 15 lat.
Prof. Bielecka będzie pełniła obowiązki dyrektora opery do czasu rozstrzygnięcia konkursu na to stanowisko. Marszałek prognozował, że będzie on przeprowadzony w połowie przyszłego roku. A zatem do niej należeć będzie zakończenie bieżącego sezonu artystycznego i przygotowanie kolejnego. Marszałek podkreślał, że cały czas znajdujemy się w okresie epidemii i przeprowadzenie konkursu już w tej chwili, właśnie w takich warunkach, jest utrudnione.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: wrotapodlasia.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie