W lutym pisaliśmy o sprzedaży kilku wiekowych egzemplarzy prezydenckich limuzyn. Auta nie trafią jednak do cywili. Samochody niebawem dołączą do floty drogówki.
W dobie wideo-rejestratorów każdy kierowca co chwilę z niepokojem zerka we wsteczne lusterko. Policjanci niezwykle skutecznie wyłapują piratów dzięki nieoznakowanym radiowozom. Na Facebooku istnieje nawet specjalny fan page poświęcony numerom rejestracyjnym tych pojazdów.
Dotychczas mundurowi poruszali się najnowszymi modelami limuzyn. W efekcie praktycznie każdy Opel Insignia, Vectra czy nawet Ford Mondeo wzbudzały obawy zmotoryzowanych z nieco cięższą nogą.
Teraz do policyjnej floty dołączą auta wykorzystywane wcześniej przez Kancelarię Prezydenta RP.
Niewątpliwym atutem wiekowych i dość paliwożernych limuzyn są ich silnik oraz luksusowe wyposażenie.
Samochody zostaną wyposażone w wideo-rejestratory, po czym zaczną patrolować nasze drogi.
Nowe/stare radiowozy o potężnej mocy bez problemu poradzą sobie z niesfornymi kierowcami. Pytanie, ile będzie kosztował ich serwis? Przebieg najmniej wyeksploatowanego auta wynosi ok. 230 tys. złotych. Legenda głosi, że oficerowie Biura Ochrony Rządu maksymalnie wręcz wykorzystywali możliwości tych aut.
Serca „Bawarek” mają też dość spory apetyt na benzynę. Wpływy z mandatów nałożonych na piratów drogowych zapewne zrekompensują te koszty.
Komentarze opinie