
W związku z dzisiejszymi zdarzeniami pod budynkiem Telewizji Polskiej w Warszawie, a w szczególności z atakiem na dziennikarza wykonującego swoje obowiązki, redakcja Dzień Dobry Białystok wyraża zaniepokojenie łamaniem standardów państwa demokratycznego, blokowania wolności słowa i stosowania metod rodem z reżimu Łukaszenki i Putina przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska oraz jego zaplecza politycznego.
Redakcja Dzień Dobry Białystok stanowczo przeciwstawia się blokowaniu wolności słowa, w tym możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy, a nade wszystko przeciwstawia się stosowaniu gróźb karalnych wobec dziennikarzy wykonujących swoje obowiązki. Sceny, które oglądała dziś rano cała Polska pod siedzibą Telewizji Polskiej i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w Warszawie nie powinny mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa.
Zachowanie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska i jego politycznego zaplecza przypominają jako żywo zachowania stosowane nawet obecnie przez reżim Alaksandra Łukaszenki oraz Władimira Putina, gdzie zamykane są całe redakcje, niszczeni są dziennikarze, a część z nich trafia do więzień i kolonii karnych. Stawiamy publiczne pytanie – czy następnym krokiem partii Donalda Tuska i jego politycznego zaplecza, będzie fizyczne likwidowanie dziennikarzy zadających niewygodne pytania? Czy może osadzanie ich w więzieniach? Na wzór Anny Politkowskiej czy Ramana Pratasiewicza, którego reżim Łukaszenki siłą wyprowadził z samolotu?
W przeszłości oglądaliśmy skandaliczne sceny w redakcji „Wprost”, do której siedziby wtargnęli funkcjonariusze służb starający się siłą odebrać materiały dziennikarskie, które były niewygodne dla obozu Donalda Tuska i jego politycznego zaplecza. Nie ma naszej zgody na takie zachowanie i łamanie wolności słowa. Tym bardziej, że tego rodzaju zachowanie, jest w Polsce ścigane prawem. Wyrażone jest to w ustawie z 1984 roku Prawo Prasowe.
„Art. 43. [Odpowiedzialność karna za szantaż wobec dziennikarza]
Kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 44. [Utrudnianie lub tłumienie krytyki prasowej]
1. Kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową - podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
2. Tej samej karze podlega, kto nadużywając swego stanowiska lub funkcji działa na szkodę innej osoby z powodu krytyki prasowej, opublikowanej w społecznie uzasadnionym interesie”.
W pełni solidaryzujemy się z Michałem Rachoniem, który miał prawo pojawić się na konferencji prasowej Donalda Tuska i zadawać mu pytania. I stanowczo potępiamy agresywne zachowania wobec niego, jak i pozostałych osób, które krytycznie oceniają lub chcą zadać pytania szefowi Platformy Obywatelskiej.
(Redakcja Dzień Dobry Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
BRAWA dla pana Rachonia! Wyrazy szacunku i uznania. Polacy, musimy przeciwstawić się najeźdźcy - Tuskowi i jego mocodawcom. Zdrajcom Ojczyzny, bandytom, oprychom i szefowi tej bandy powiedzmy stanowcze NIE! Kiedy czytam i oglądam relację TVN i WYBORCZEJ z tego wydarzenia to oczom i uszom nie wierzę. DNO kłamstw, obłudy i podłości. JAK ZAWSZE!
Niezadowolenie Tuska i Platformy wynika stąd iż p.Michał Rachoń nie zaśpiewał "Sto lat!" zanim zaczął zadawać pytania....