Reklama

Placu Uniwersyteckiego nie będzie?

Dziś Plac Uniwersytecki jest oazą zieleni i na szczęście jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, by cały plac zalać betonem. Na razie chodzi wyłącznie o zmianę nazwy. Zwracała się o to grupa mieszkańców Białegostoku, która chce by plac nosił nazwę Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Informowaliśmy niespełna dwa tygodnie temu, że dawni działacze Niezależnego Zrzeszenia Studentów chcą zmienić nazwę z Plac Uniwersytecki na Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Podkreślają, że kiedy Uniwersytet w Białymstoku sprzeda budynek i przeniesie istniejące tam jeszcze wydziały do kampusu na Ciołkowskiego, nazwa placu przestanie mieć sens. Dlatego zanim jeszcze Uniwersytet w Białymstoku funkcjonuje w tym miejscu, chcą zmiany nazwy placu.

- Grupa mieszkańców – środowisko byłych członków NZS w Białegostoku wystąpiła do radnych Rady Miasta z wnioskiem o podjęcie uchwały w sprawie zmiany obecnej nazwy Plac Uniwersytecki na nazwę Plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów. To miejsce przed gmachem dawnego komitetu wojewódzkiego PZPR, jest miejscem szczególnym w historii walki studentów, członków Niezależnego Zrzeszenia Studentów białostockich uczelni o wyzwolenie spod komunistycznej władzy w latach 80. ubiegłego wieku – mówi Janusz Żabiuk w imieniu wnioskodawców.

Na taki pomysł zgodził się już Prezydent Białegostoku. Jeszcze w miniony wtorek przygotował projekt uchwały, którą skierował do Biura Rady Miasta. Podkreśla, że warto w ten sposób uhonorować największą niezależną organizację studencką, która wniosła bardzo duży wkład w przemiany społeczno-ustrojowe zachodzące od 1980 roku. Organizacja ta przecież także angażowała się w sprawy białostockich uczelni i środowisk studenckich. Trzeba też dodać że połączyła młodych ludzi chcących niezależnej od ówczesnych władz organizacji studenckiej oraz przestrzegania podstawowych swobód politycznych w kraju.

Za swoją działalność wielu białostockich działaczy zapłaciło represjami, aresztowaniami, a nawet więzieniem. Wystarczy przypomnieć tzw. Proces 21, w którym siedmioro oskarżonych otrzymało wyroki pozbawienia wolności – powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. – Myślę, że należy się tej organizacji i ludziom ją tworzącym upamiętnienie. Nadanie nazwy organizacji placowi przed budynkiem Uniwersytetu w Białymstoku będzie, moim zdaniem, formą najwłaściwszą.

Zdaniem grupy mieszkańców, która złożyła już wnioski do radnych i prezydenta, teraz jest najlepszy moment by zmienić nazwę placu. W nieodległej przyszłości uczelnia opuści dawny dom partii i obecna nazwa nie będzie miała uzasadnienia w tym miejscu. Gdyby zmieniono nazwę na Plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów, wówczas pozostałby ślad działalności studentów, którzy wnieśli niemały wkład w obalenie władzy komunistycznej.

- Poza Solidarnością to przecież Niezależne Zrzeszenie Studentów było ogromną siłą, która formalnie przeciwstawiła się komunizmowi i układowi niedemokratycznemu – argumentował Janusz Żabiuk.

Wybór akurat Placu Uniwersyteckiego dla upamiętnienia NZS nie jest przypadkowy. To w tym miejscu, przed budynkiem dawnego KW PZPR, 25 maja 1981 r. odbyły się pierwsze w historii miasta pikiety w obronie więźniów politycznych PRL. W wyniku dwudniowej okupacji gmachu przez studentów 8 stycznia 1990 r. w Białymstoku podpisano porozumienie przekazania budynku siedziby KW PZPR na potrzeby Filii Uniwersytetu. Okupacja ta była obserwowana w całym kraju.

W ponad 36-letniej działalności NZS skupiło ok. 190 tys. ludzi. To niezwiązane z żadna partią polityczną zrzeszenie studenckie, które wspiera rozwój studentów, realizuje różnorodne akcje społeczne.

(Źródło: bialystok.pl/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do