Reklama

Ponad tysiąc wagnerowców opuściło Białoruś. Powodem mają być niezadowalające zarobki

Białoruskie podziemie opozycyjne odnotowuje spadek liczby terrorystów z prywatnej formacji wojskowej, grupy „Wagnera" w tym kraju. Liczba najemników miła spaść z 5,8 tys. do 4,4 tys. ludzi. O opuszczeniu Białorusi przez ponad tysiąc wagnerowców poinformowało Centrum Narodowego Oporu w mediach społecznościowych.

Różnie podawane są szacunki co do liczby wagnerowców przebywających na Białorusi. Najbliższe jednak wydaje się być ustalenia wywiadów wojskowych NATO oraz opozycji białoruskiej. I tu mowa jest o tym, że na Białoruś trafić miało ostatecznie do maksymalnie 8 tys. najemników. W minioną sobotę pojawiła się informacja, że wagnerowców było niespełna 6 tys., ale obecnie jest już mniej.

Część bojowników z prywatnej formacji wojskowej założonej przez Jewgienija Prigożina miało bowiem opuścić Białoruś. Centrum Narodowego Oporu działające w rządzonej przez dyktatora Białorusi podało, że ich kraj opuścić miało w ostatnim czasie blisko półtora tysiąca wagnerowców. W komunikacie w mediach społecznościowych podano, że powodem tego stanu rzeczy jest brak finansowania z Rosji.

W rezultacie część najemników podpisała kontrakt i wyjechała do krajów afrykańskich, część wyjechała na wakacje, ale planuje albo dołączyć do innych organizacji terrorystycznych, albo całkowicie zrezygnować z uczestnictwa w tej formacji” – czytamy w raporcie.

Jak dodało Centrum Narodowego Oporu, reżim Łukaszenki nie jest zadowolony z instruktorów z grupy „Wagnera", jest rozczarowany poziomem odpłatności za usługi. Sami wagnerowcy również nie są usatysfakcjonowani wynagrodzeniem im oferowanym, dlatego w efekcie większość z nich nie planuje pozostawać w kraju Alaksandra Łukaszenki na dłużej. Stąd ponad tysiąc wagnerowców opuściło Białoruś.

Wcześniej istniała obawa, że wagnerowcy zaatakują Ukrainę od północy, właśnie z terytorium Białorusi. Jednak informacje płynące od opozycji białoruskiej raczej wykluczają już taki scenariusz. Tym bardziej, że najemnicy nie posiadają ciężkiego sprzętu i nie ma w zasadzie nikogo, kto mógłby im go dostarczyć.

Przypominamy w tym miejscu, że po nieudanym buncie Jewgienija Prigożyna i jego marszu na Moskwę, najemnicy udali się do obozu na Białorusi. Jednak niedawno zarejestrowano na Białorusi spółkę „Wagner Group” LLC, która miała zajmować się świadczeniem „usług edukacyjnych”.

Wiceminister spraw wewnętrznych Białorusi Mykoła Karpenkow poinformował później, że trwają negocjacje w sprawie zaangażowania przedstawicieli PKW „Wagnera" w szkolenie jednostek sił specjalnych Białorusi.

(Cezarion/ Foto: twitter.com/ Ukrinform)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do