
Tydzień temu jako pierwsi napisaliśmy o aferach w suwalskiej Platformie Obywatelskiej, które ujawnił młody działacz tej partii Michał Kowalewski. Wystąpił on z hukiem ze struktur partii ogłaszając to publicznie na social-mediach. Przy okazji poinformował o wielu skandalicznych praktykach w lokalnych strukturach tej partii pokazując jej kompletny rozkład w Suwałkach. Wcześniej informowaliśmy o tym, że w zasadzie przestaje ona też istnieć w Łomży (jej radni i działacze stworzyli trzy konkurujące ze sobą kluby w Radzie Miasta). Suwalska PO zaprzeczyła informacjom Kowalewskiego oraz oświadczyła, że młody suwalczanin nigdy nie był w szeregach PO.
Jej lider: Jacek Niedźwiedzki zagroził Kowalewskiemu pozwem sądowym. Jeszcze dziś na naszym kanale YouTube obszerny wywiad z Michałem Kowalewskim, w którym opowiada on o skandalicznych praktykach w suwalskiej Platformie (TUTAJ)
Kowalewski w odpowiedzi opublikował zdjęcia swojego miejsca pracy czyli suwalskiego biura europosła Tomasza Frankowskiego, wspólne fotografie z turniejów charytatywnych z udziałem działaczy PO, wpisy na mediach społecznościowych, w których przedstawiono go jako członka Platformy oraz legitymację społecznego asystenta łomżyńskiej poseł PO Alicji Łepkowska-Gołaś. Oświadczył też, że płacił składki dla PO.
Kowalewski występując z PO powiedział o licznych skandalicznych praktykach w Suwałkach świadczących o nepotyzmie w szeregach lokalnej PO. Swoje zarzuty powtórzył 20 czerwca na lokalnym profilu YT "Kanał Suwalski" prowadzonym przez dwóch suwalskich radnych PiS.
- W oświadczeniu na mediach społecznościowych oraz w tym wywiadzie padło tam wiele zarzutów w stosunku do sympatyków, członków PO w Suwałkach, ale padły też informacje dotyczące rzekomych nieprawidłowości w jednostkach organizacyjnych podległych Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Podlaskiego. W związku z tym złożyliśmy 23 czerwca do biura sejmiku interpelację, w której wskazujemy, że chcemy uzyskać informacje potwierdzające lub zaprzeczające doniesienia, jaki przedstawił ten młody człowiek – oświadczył Kosicki.
Kosicki doprecyzował, że zarzuty dotyczą nepotyzmu, polegającym na zatrudnianiu działaczy PO lub ich krewnych w podmiotach podlegających podlaskiemu urzędowi marszałkowskiemu: Agencja Rozwoju Regionalnego „Ares” w Suwałkach, Szpital Wojewódzki w Suwałkach, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Suwałkach, oraz Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji „Szelment”. Powiedział, że zamierza dowiedzieć się, kto i w jakim trybie został zatrudniony w tych jednostkach (chodzi nie tylko u umowę o pracę ale również umowę cywilno-prawną), ale także kto zasiada w radach nadzorczych i jaki klucz zadecydował o doborze tych osób. W interpelacji radni PiS zapytali także czy to prawda, że urząd marszałkowski otrzymał skargi lub inne sygnały dotyczące wpływów szefa sejmiku Cezarego Cieślukowskiego, radnej wojewódzkiej Anny Naszkiewicz oraz posła PO Jacka Niedźwiedzkiego, z których wynika, że próbowali oni wpływać (lub wpływali) na politykę kadrową w tych instytucjach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie