Jesienią 2024 roku na terenie Samodzielnego Publicznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Choroszczy powstał Bar u "Deresza". Szybko zaskarbił sobie sympatię pacjentów, przyjeżdżających w odwiedziny rodzin, personelu i okolicznych mieszkańców. Nic dziwnego, bo można zjeść tu smaczne posiłki, jak u mamy. Wszystkiego pilnuje Eugeniusz Muszyc, kierownik działu dietetyki i żywienia choroszczańskiej placówki. I my zajrzeliśmy, zjedliśmy, oceniamy.
Kuchnia pyszna, bo choćby sama babka ziemniaczana zyskała miłośników kursujących po nią regularnie i z Białegostoku. Tania, bo gdzie za 3 złote zjemy zupę. Tradycyjna polska, bo żadnej pizzy, spaghetti czy sushi nie dostaniemy. Domowa, bo przypominająca smaki dzieciństwa. Za dużo słodzenia, przesada? Nie. Wszystko co napisałem powyżej to prawda. Taki jest właśnie Bar u "Deresza".
Stawiamy wyłącznie na polskie, tradycyjne dania i to się nie zmieni - zapewnia dietetyk Eugeniusz Muszyc.
Bar na terenie szpitala szybko polubili pacjenci, pracownicy placówki, mieszkańcy Choroszczy. Dawniej taki lokal nazwalibyśmy barem mlecznym, dziś szybkiej obsługi - ta koncepcja sprawdziła się. Choć już od otwarcia gromadzi się kolejka, posiłki wydawane są sprawnie i szybko. Menu zresztą jest na tyle krótkie, że nie trzeba się godzinami zastanawiać nad wyborem.
Każdego dnia oferowane potrawy są zmieniane. No, babka ziemniaczana jest stałym punktem. Zasmakowali w niej i miejscowi, i przyjezdni, więc nie może jej zabraknąć. Spróbuj: ziemniaki, a nie mąka - zachęca Muszyc.
I ma facet rację - babka u "Deresza" rozpływa się w ustach, nic jej nie trzeba. Mielony - duży, soczysty, z cebulką, marchwią i sporym paskiem boczku w środku (jak się okazało, nie był to przypadek tylko na moim talerzu). Smak prawie jak u babci 30 lat temu. Prawie, bo wiadomo, że babcinego jedzenia od tej konkretnej babci żadni mistrzowie nie przebiją i potwierdzi to każdy wnuczek każdej babci. Do tego schab z brokułem i serem, na koniec surówka, serniczek, kompot. Tyle na start, trzeba tam jeszcze wrócić - warto.
Tuż obok, za furtką, plaża miejska nad "Kominowym Bajorem". Zrobi się cieplej, to dopiero będą waliły tłumy.
W sprzedaży pojawią się lody. Będziemy też otwarci w weekendy - zapowiada Eugeniusz Muszyc.
Wracając do menu. 7 kwietnia 2025 r. na tablicy w Barze u "Deresza":
Ponadto dostarczane przez PSS Społem (ceny za kilogram):
Mamy fantastycznych kucharzy, mistrzów, którzy egzaminy zdawali w izbie rzemieślniczej. Za jakość i smak dań w barze ręczy Krystyna Miścierewicz, która znakomicie zna się na swoim fachu - podkreśla mój rozmówca.
Jak wskazuje Muszyc, wszystkie zyski z utargu są przeznaczane na poprawę wyżywienia pacjentów choroszczańskiego szpitala.
To nas bardzo motywuje, by trzymać poziom i rozwijać tę działalność, angażować się w nią na dwieście procent - tłumaczy.
Szpital psychiatryczny w Choroszczy nie korzysta kateringu, usług dostarczania gotowych potraw przez zewnętrzną firmę. Za wyżywienie pacjentów odpowiada własna kuchnia.
Co miesiąc przygotowujemy około 100 tysięcy posiłków dla przebywających w placówce. I z dobrodziejstwa tej kuchni czerpie właśnie Bar u "Deresza", dla którego potrawy przygotowywane są ze świeżych produktów, a ceny mogą być konkurencyjne, ponieważ szpital nabywa je poprzez przetargi - wyjaśnia kierownik działu dietetyki i żywienia. - Naprawdę ukłon w stronę dyrekcji, że zdecydowała się iść w tym kierunku, że też jest bardzo otwarta na taką inicjatywę, jak prowadzenie i rozwijanie komercyjnego lokalu, który zresztą służy placówce.
Eugeniusz Muszyc zaznacza, że nieuczciwe by było, gdyby bar zdzierał z klientów, wprowadzając typowo rynkowe ceny.
Skoro kupujemy tanio, to i tak staramy się sprzedawać - dodaje. - Bar prowadzimy na zasadach komercyjnych, które dyrekcja akceptuje, To jedyne takie miejsce w skali naszego województwa.
Nazwa wzięła się od nazwiska pierwszego dyrektora szpitala psychiatrycznego w Choroszczy - był nim Stanisław Deresz, lekarz psychiatra, działacz społeczny, prezes Polskiego Towarzystwa Eugenicznego.
W taki sposób chcieliśmy uhonorować Stanisława Deresza, za którego szpital w latach 30. XX wieku był bardzo nowoczesną placówką i znanym w całej Polsce ośrodkiem badawczym - mówi Muszyc.
Bar u "Deresza" otwarty jest od poniedziałku do piątku w godzinach 10 - 15. Od maja dołączą soboty i niedziele.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie