Reklama

Radni PiS wzywają prezydenta i urzędników: oddajcie nienależne pieniądze.

Wzywamy prezydenta miasta Białegostoku do podjęcia stosownych działań celem zwrotu nienależnie pobranych dodatków specjalnych przez podległych mu urzędników: skarbnikowi, sekretarzowi miasta i zastępcom prezydenta oraz innym urzędnikom - mówił Henryk Dębowski w imieniu radnych PiS. Zdaniem radnych urzędnicy niezgodnie z prawem otrzymali prawie 800 tysięcy złotych. Oczekują, że prezydent znajdzie polubowne rozwiązanie problemu i przedstawi je na 27 marca w czasie najbliższej sesji Rady Miasta.

Wezwanie  ta do rozwiązania tego problemu to pokłosie kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, która wykazała, że od lat najwyższi urzędnicy miejscy otrzymywali wielotysięczne dodatki specjalne.

- Wzywamy prezydenta, aby zwrócił się do urzędników o zwrot nienależnie pobranych świadczeń. Wyzwamy urzędników, którzy takie dodatki otrzymali do ich zwrotu. Składamy dziś pisma w tej sprawie na sekretariat i liczmy na merytoryczną odpowiedź - mówił radny Dębowski.

Radni PiS wskazują, że w "obowiązującym stanie prawnym dodatek specjalny jest świadczeniem, które może być przyznane jedynie za wykonanie dodatkowych zadań i jest to świadczenie jednorazowe lub krótkookresowe. Nie jest dopuszczalne traktowanie tego jako stałego elementu wynagrodzenia lub ustalenie go na czas nieokreślony". A o takiej właśnie sytuacji mówi raport RIO wskazujący, że dodatki specjalne stały się faktycznie częścią wynagrodzenia bliskich współpracowników Tadeusza Truskolaskiego.

- To co tu wystąpiło to sprzeczna z prawem i interesem publicznym praktyka funkcjonariuszy publicznych - oceniają radni PiS.

Wskazują, że już od 1 kwietnia 2009 zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów nie można przyznawać takich dodatków bez wskazania terminu, na jaki się je przyznaje. Poza tym radni wskazują, że dodatki specjalne przyznaje się z powodu konieczności wykonywania działań nie należących do codziennych obowiązków urzędników.

- Oczekujemy tylko prostego gestu przyzwoitości i uczciwości wobec mieszkańców Białegostoku i zwrotu nienależnie pobranych dodatków. Jeżeli faktycznie miało miejsce tylko nieumyślne naruszenie przepisów to należy te pieniądze zwrócić. Prezydent jest kierownikiem Urzędu Miejskiego i odpowiada za gospodarkę finansową Urzędu - dodaje Katarzyna Siemieniuk, radna PiS.

Co się stanie, jeżeli prezydent nie zdecyduje się na polubowne załatwienie sprawy? Radni zapowiadają dalsze działania i skierowanie stosownych wniosków do prokuratury. Podkreślają jednak, że to ostateczność i liczą na dobrą wolę oraz przyzwoitość prezydenta i urzędników.

- W tej sytuacji mogą mieć zastosowanie przepisy prawa cywilnego, które mają zastosowanie do spraw nie objętych prawem pracy. Zgodnie z art. 405 Kodeksu Cywilnego o bezpodstawnym wzbogaceniu, ten kto uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby bez podstawy prawnej, zobowiazany jest do jej zwrotu - tłumaczył Dębowski.

Radni zwrócili też uwagę, że przyznawanie dodatków specjalnych za zadania wykonywane w ramach zakresu obowiązków sprawowanej funkcji jest niesłuszne.

Jaką odpowiedź radni usłyszą na sesji można się domyślić po komentarzach Urszuli Mirończuk, rzeczniczki prezydenta.

- Politycy PiS powinni raczej przyjrzeć się, jakie dodatki pobierają członkowie ich partii, tacy jak Bartłomiej Misiewicz. Regionalna Izba Obrachunkowa wskazała uchybienia formalne i te uchybienia, zgodnie z zaleceniami izby, już zostały usunięte. RIO nakazała wprowadzenie poprawek w dokumentach i regulaminach, ale nie nakazała zwrotu pieniędzy - mówiła Mirończuk o wnioskach z raportu RIO.

Sesja zapowiada się gorąco, bo Dębowski i radni PiS, mający samodzielną większość w Radzie Miasta, podkreślali, że liczą na "poważne potraktowanie ich wezwania i merytoryczną odpowiedź".

- Czekamy co zrobi pan prezydent. Na sesji zapytamy go o jego decyzje w tej sprawie i zobaczymy co odpowie. Na pewno nie odpuścimy tej sprawy, będziemy zwoływali konferencje prasowe i wykonamy kolejne kroki. Liczymy, że pan prezydent odpowie na nasze wezwanie i nie będzie to tylko odbijanie piłeczki, że nic się nie stało. Stało się i to źle się stało. Piłka jest po stronie prezydenta, a na odpowiedź czekamy na sesji - podsumował Dębowski.

(Przemysław Sarosiek/ Foto:ASM)

KOMENTARZ

Radni wykonali pojednawczy gest wobec prezydenta proponując, aby znalażł polubowne rozwiązanie. Ich oczekiwania to zwrot nienależnie pobranych dodatków, które zostały przyznane z naruszeniem prawa. Gest zapewne trafi w próżnię, bo narracja magistratu to "to drobne uchybienie", "nic się nie stało", "RIO nie kazało zwracać". Prezydent wydaje się koncentrować na tym, że jego urzędnikom należały się pieniądze, bo nikt tego nie zakwestionował (RIO kwestionuje formę prawną i sposób przyznania dodatków). Ewidentnie przy tym pomija milczenie, że RIO nie ma kompetencji do merytorycznej oceny słuszności i wysokości wynagrodzeń dla prezydenta.

Białostoczan raczej nie przekona tłumaczenie, że nic się nie stało i RIO zwróciło uwagę tylko na błędy formalne, które już naprawiono. W ludzkiej świadomości dodatek należy się za za dodatkową pracę. I tak też stanowią prawo. A jeśli coś się dostało dodatkowo nie wkładając dodatkowej pracy (a to będzie trudno udowodnić, że urzędnicy swoje dość wysokie zasadnicze apanaże dostawali tylko za pracę od 8 do 16 w dni powszednie), to pieniądze się nienależały. Tadeusz Truskolaski usztywniając się w tej sprawie broni straconej pozycji. Nie przepraszając nawet za niechlujstwo w kierowanym przez siebie urzędzie, demonstruje arogancję. A jeśli powyższe słowa powodują, że czuje się dyskryminowany i prześladowany politycznie, to w rewanżu odpowiem, że jego postępowanie też dyskryminuje i prześladuje. Rozum i przyzwoitość.

Przemysław Sarosiek

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-03-24 08:14:49

    Ciezko sie czyta taki bełkot. Czy nikt nie sprawdza stylistyki przed puszczeniem tego w internet?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Fan Sarosieka - niezalogowany 2017-03-24 16:11:22

    Wezwanie do zwrotu pieniędzy - i to jest Pana zdaniem, Panie Sarosiek, polubowne rozwiązanie sprawy? Nie rób człowieku ludziom wody z mózgu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Fan Sarosieka - niezalogowany 2017-03-24 16:14:32

    Ja od 20 lat dostaje pensje na która składają się różne składniki: wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny, za wysługę lat. Oprócz tego mam nagrody kwartalne i roczne. Rozumiem, ze mam zacząć sprzedawać dorobek życia żeby oddać swojej firmie (publicznej) to, co mi się nie należało?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do