Choć mamy grudzień to PKO Ekstraklasa rozpoczyna właśnie rundę rewanżową. W 18. kolejce Jagiellonia symbolicznie otwiera rundę wiosenną meczem w Niecieczy z zespołem Termaliki. Dla żółto-czerwonych ten mecz jest niezwykle ważny: czeka ich rewanż za zawstydzające domowe 1:4 na otwarcia sezonu. Jagę jest poirytowana po pucharowej porażce w Katowicach, a trener Adrian Siemieniec mówił, że po meczu jego złość wyszła poza skalę. Początek meczu w niedzielę o godzinie 12.15.
iedzielny mecz j est dla Jagiellonii szansą na szybkie otrząśnięcie się po pucharowym rozczarowaniu. Białostoczan na ten mecz nie trzeba dodatkowo motywować. Zawodnicy pamiętają, że to właśnie z Termalicą doznali najboleśniejszych i najbardziej wstydliwej porażki w obecnej kampanii. Można powiedzieć, że po blamażu w Pucharze Polski z GKS-em Katowice (1:3) Jagiellonia będzie zmotywowana maksymalnie, bo jest o krok od walki o fotel lidera.
Po pucharowej porażce z pierwszoligowcem, trener Adrian Siemieniec nie krył rozczarowania, co świadczy o ogromnej motywacji przed ligowym starciem:
Jesteśmy bardzo źli i rozczarowani. Już teraz wiemy, że nie zagramy we wszystkich możliwych rozgrywkach na wiosnę. Już tego nie cofniemy, nie zmienimy. Będziemy musieli to zaakceptować, ale na ten moment nie jest łatwo. Człowiek czuje dużą złość i rozczarowanie. W tym momencie tylko to mam w głowie.
Mimo złych nastrojów, w drużynie panuje mobilizacja. Pomocnik Dawid Drachal zapowiada walkę o maksimum:
Ważne, żeby się podnieść i ostatnie cztery mecze dograć do końca i przede wszystkim je wygrać.
Niestety, przed meczem z Termalicą, sytuacja kadrowa żółto-czerwonych jest daleka od optymalnej. Z urazami zmagają się kluczowi zawodnicy:
Oskar Pietuszewski – kontuzja kostki odniesiona w Katowicach wyklucza go z gry przynajmniej na tydzień
Kamil Jóźwiak – również odniósł uraz w meczu z GKS-em, co spowodowało potężną dziurę na lewej stronie pomocy; jego gra w Niecieczy stoi pod znakiem zapytania.
Taras Romanczuk – występ kapitana jest niepewny ze względu na uraz odniesiony w Lubinie; jego brak był odczuwalny w Pucharze Polski.
Osłabieni białostoczanie muszą liczyć na szerokość kadry i dobrą dyspozycję zmienników. Konieczność znalezienia zmienników będzie testem koncepcji Adriana Siemieńca z rotacjami w rundzie jesiennej. Szkoleniowiec właśnie na ten moment
Mimo że Jagiellonia ma rachunki do wyrównania, jest zdecydowanym faworytem spotkania. Bruk-Bet Termalika po kapitalnym początku sezonu (w tym zwycięstwo 4:1 nad Jagiellonią) popadła w marazm. Seria dziesięciu spotkań bez zwycięstwa sprawiła, że zespół trenera Marcina Brosza ugrzązł na przedostatnim, 17. miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie 16 punktów. Nad zamykającym zestawienie Piastem Gliwice mają tylko dwa punkty przewagi. Choć "Słoniki" niedawno przebudziły się, pokonując Legię (2:1) i Arkę (1:0), ostatnia kolejka przyniosła im ciężkie lanie – porażkę 1:5 z Lechią Gdańsk. Co gorsza dla beniaminka, Termalika to najgorzej grający u siebie zespół w lidze, zdobywając w Niecieczy dotąd ledwie pięć punktów.
Trenerem "Słoników" jest 52-letni Marcin Brosz, który prowadzi zespół od marca 2024 roku i ma na koncie udane awanse do Ekstraklasy z Piastem Gliwice i Górnikiem Zabrze. W Niecieczy wywalczył historyczną, trzecią promocję do elity. Najczęściej grającym zawodnikiem Termaliki jest obrońca Gabriel Isik (1530 minut). O sile ofensywnej stanowią: hiszpański napastnik Jesus Jimenez oraz defensywny pomocnik Krzysztof Kubica., a także ich dwaj najlepsi asystenci Maciej Ambrosiewicz, Damian Hilbrycht, Sergio Guerrero i Morgan Faßbender.
Niedzielne starcie na stadionie beniaminka w Niecieczy rozpocznie się o godzinie 12.15. Mecz poprowadzi doświadczony arbiter Jarosław Przybył z Kluczborka.
Spotkanie będzie transmitowane na antenie Canal+ Sport 3.
Przemysław Sarosiek
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie