
Wojownik nie tylko na macie. Białostoczanin Robert Ciulkin dał się poznać jako mistrz świata w kick-boxingu, ale także osoba, która stawiała przed sobą wyjątkowo trudne zadania, by nagłaśniać zbiórki funduszy na ratowanie życia ciężko chorych.
Dziś Robert nie staje już w ringu na arenie międzynarodowej. Nie pozwala mu na to stan zdrowia. W ubiegłym roku miał wypadek samochodowy, w czasie pracy - podczas przejazdu z terenu budowy do siedziby firmy, gdzie zostawiane były narzędzia, a pracownicy się przebierali. Od miesięcy zmaga się z bólem i niedomaganiem kręgosłupa. Ale walczy, by wrócić do pełnej sprawności.
Walczę też ze swoim byłym pracodawcą. Po zdarzeniu zostałem na lodzie, bez wsparcia i dalszych perspektyw zawodowych - przyznaje Ciulkin, który za pośrednictwem mediów społecznościowych swego czasu prosił o finansową pomoc, gdy został bez środków do życia.
A sam pomaga od lat. Aktywnie włączył się we wsparcie rodziców Nikodema Wasilewskiego, dziecka chorego na SMA. Potrzebne były miliony na "najdroższy lek świata". W tym celu, w upale, w lipcu 2021 r. 114 razy wbiegał na wieżę kościoła św. Rocha. Nagłaśniać też tematy chorującego na SMA Leona Grzywy z Łodzi czy pięcioletniej Dominiki Żółtko z Białegostoku, mającą wadę serca. Angażuje się w pomoc Markowi Piotrowskiemu - swojemu przyjacielowi, cierpiącemu na schorzenia neurologiczne, niekwestionowanej legendzie sportów walki, wielokrotnemu, zawodowemu mistrzowi świata w kick-boxingu. Dla niego morsował i - nie zważając na pogodę - na zmianę biegł i jechał na rowerze do miejscowości Dębe Wielkie pod Warszawą, gdzie Marek mieszka.
Ostatnio postawił przed sobą kolejne wyzwanie - wchodzenie na wieżę kościoła Św. Rocha tyle razy, by przebić wysokość najwyższego szczytu Europy - Mont Blanc. Akcja ta miała nagłośnić dramatyczną sytuację dziewczynki z Dobrzyniewa Dużego - Oli Warelis, ciężko chorej, mającej kilka wad serca. W ciągu dwóch dni Robert Ciulkin miał po ok. sześć godzin dziennie wejść na wieżę 62 razy, co miało dać 4 836 metrów (45 880 schodów). Pierwszego dnia organizm odmówił mu posłuszeństwa. Był koniec listopada. Zimno. Skurcze były tak silne, że białostoczanina do szpitala zabrała karetka pogotowia. Ale ten, mimo bólu, kolejnego dnia wrócił, pokazał prawdziwy hart ducha.
Grunt to nigdy się nie poddawać, nawet w najtrudniejszych sytuacjach - podkreśla w rozmowie ze mną.
Obecnie Ciulkin jest nominowany w III plebiscycie na najlepszego sportowca sportów walki na Podlasiu i najpopularniejszego trenera sportów walki 2023. Plebiscyt organizuje Unia Sportów Walki - M / PMMA Wschód, a zwycięzców poznamy 20 stycznia. Robert nominowany jest w kategorii "najlepszy zawodnik sportów walki powyżej lat 18 i senior amator". Każdy głosujący może oddać dwa głosy na każdą kategorię. Jeden głos można oddać za pośrednictwem FB w komentarzach pod pierwszym postem, który znajdzie po wejściu w link https://www.facebook.com/UniaSportowWalkiM, drugi przez bezpłatny SMS - tel. 791 269 687.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie