Reklama

Siemieniec zadowolony po sparingu z Polonią. Momenty były! (WIDEO)

Mżawka i chłód nie przeszkodził zawodnikom Jagiellonii w odniesieniu wygranej w sparingu z pierwszoligową Polonią Warszawa. Żółto-czerwoni pokonali "Czarne Koszule" 3:1. Gole dla naszego zespołu zdobyli Sergio Lozano, AZ Jackson oraz Youssuf Sylla.

Mecz od początku toczył się w szybkim tempie. Mżawka i chłód nie przeszkadzała graczom obu ekipom rywalizować w szybkim tempie. Niemal od pierwszej minuty obserwowaliśmy ciekawe zagrania pod obiema bramkami. Jagiellonia atakowała skrzydłami, a dośrodkowania pole karne i kombinacyjne akcje stwarzały spore zagrożenie pod bramką Adriana Sandacha, ale nie przynosiły efektów bramkowych.

W 17 minucie Sergio Lozano zdecydował się na uderzenie z dystansu i po chwili cieszył się z gola. Był to dla niego już trzeci gol na przestrzeni kilku dni, bo przecież ledwo w niedzielę strzelił dwa w starciu ligowym z Koroną Kielce. Hiszpański pomocnik również w czwartek poczynał sobie naprawdę dobrze. Białostoczanie chcieli iść za ciosem: Jagiellończycy regularnie pojawiali się w polu karnym Polonii, ale każdy z ich strzałów dobrze odbijał Sandach. W 34. minucie białostocka defensywa nie upilnowała rywali przed polem karnym i to goście zdobyli bramkę, gdy znakomitym uderzeniem popisał się Mykyta Wasin. Na przerwę Jaga zeszła prowadząc 2:1. W jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy Louka Pripa szybko ruszył skrzydłem i podał do AZ Jackson. Amerykanin pokonał bramkarza mocnym uderzeniem z ostrego kąta pod poprzeczkę i było 2:1. 

Po zmianie stron Jagiellonia dalej przeważała. "Czarne Koszule" nie była już w stanie poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Adriana Damasiewicza. Dużo za to działo się pod bramką gości. W 61 minucie bardzo dobre uderzenie Sergio Lozano zostało odbite przez golkipera Polonii, ale dobitka Youssufa Sylli była już nie do obrony. 

Ostatnie pół godziny gry Jaga to ataki Jagi i ambitne próby podwyższenia wyniku. Trener Adrian Siemieniec wpuścił na boisku młodzież, ale żadne z licznych uderzeń w kierunku bramki nie trafiła do bramki warszawskiej ekipy.

 Jestem zadowolony z tego co zobaczyłem. Mecz wygrany, trzeba się z tego cieszyć. Bezpośrednio po spotkaniu wydaje się, że nic poważnego się nie stało. To, żeby wszyscy byli zdrowi jest bardzo ważne. Zobaczymy jak będzie wyglądał pomeczowy raport medyczny. Sprawdzenie zawodników też oczywiście było bardzo ważne, aczkolwiek wielu z tych zawodników pojawiało się już w meczach oficjalnych. Dzisiejsze spotkanie mimo wszystko nieco różniło się od dotąd rozegranych przez nas sparingów na początku okresu przygotowawczego czy starcia rezerw ze Zniczem Biała Piska, kiedy zeszło dużo zawodników z pierwszej drużyny. Dzisiaj było widać, że zawodnicy są na innym poziomie przygotowań, świadomości, gotowości. Zaprezentowali się na tle na pierwszoligowego przeciwnika. Przed nami analiza. Bardzo zależało nam, żeby zawodnicy, którzy mają mniej możliwości do grania, mniejszą liczbę rozegranych minut dostali poważną jednostkę meczową, poważny trening. To nie tylko od strony taktycznej jest istotne, ale także od strony kondycyjnej, żeby wszystkich cały czas utrzymywać na wysokim poziomie przygotowania i gotowości do tego, żeby wejść, wziąć odpowiedzialność za wynik i pomóc drużynie - powiedział Adrian Siemieniec. 

Szkoleniowiec nie krył zadowolenia, że wielu piłkarzy, którzy rzadziej dotąd grali mogli się sprawdzić na tle pierwszoligowców. 

- Yuki Kobayashi, Czarek Polak, AZ Jacksona, Youssuf Sylla i kilku innych zawodników, którzy w ostatnim czasie grali mniej dostali trochę minut grania. Cieszę się, ponieważ ci co mieli się zregenerować się zregenerują, ci co grali mieli trochę popracować na koniec tego okresu w przerwie na kadrę popracowali, zakończyli dzisiaj meczem zwycięski. Teraz odpoczniemy, a od wtorku będziemy przygotowywać się do meczu z Arką - mówił szkoleniowiec Jagi.

Zadowolenia nie krył Aziel Jackson. Amerykański pomocnik strzelił gola i nie ukrywał, że traktuje to jako dobry prognostyk. 

- Myślę, że to dobry wynik dla drużyny. To zawsze pozytywne, nawet gdy to nie jest oficjalny mecz, aby wciąż przenieść tę samą mentalność co w lidze. Czasami jest trudno, gdy tak jak ja nie dostajesz wielu, ale osobiście jestem szczęśliwy. Uważam, że jestem dobrze zaadaptowany i kontynuuję walkę o swoje. To dobry krok naprzód. Wiem, jaka jest moja jakość, aby się rozwijać piłkarsko. Ciągle wierzę w siebie i na pewno będzie lepiej - powiedział po meczu z Polonią Warszawa AZ Jackson.

Amerykanin potwierdził, że coraz lepiej rozumieć filozofię ekipy i coraz bardziej rozumie jakość każdego zawodnika w tej drużynie. 

- Krok po kroku zaczynamy rozumieć się coraz lepiej. Rozumiem też system i jak chcemy grać. Jako obcy, trudno przyjechać ze Stanów Zjednoczonych i od razu zrozumieć grę. Ale czuję, że się dobrze adaptowałem i będę kontynuował rozwój. To dobry początek - stwierdził AZ.

Z występu zadowolony był też Youssuf Sylla. 

- To ważny moment, ponieważ to mój pierwszy gol w Jagiellonii. Specjalną chwilą będzie pierwsza bramka w lidze. To liczy się najbardziej. Dla każdego z piłkarzy, którzy dzisiaj zagrali było to dobre przetarcie. Każdy z nas miał szansę pokazania w jakiej jest dyspozycji. Może to nie to samo co w lidze, ale jest to ciekawa okazja  - powiedział napastnik Jagiellonii.

Część podstawowych piłkarzy Jagiellonii dostało wolne, bądź tez wypełniali obowiązki reprezentacyjne, jak Sławomir Abramowicz, Oskar Pietuszewski czy Andy Pelmard. Kontuzje leczą zaś Dawid Drachal i Afimico Pululu.


Jagiellonia Białystok - Polonia Warszawa 3:1 (2:1). Bramki: Sergio Lozano 17, AZ Jackson 44, Youssuf Sylla 61 - Mykyta Wasin 34. Żółta kartka: AZ Jackson (Jagiellonia). Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok).

Jagiellonia: Adrian Damasiewicz - Norbert Wojtuszek (73 Maciej Kuczyński), Bernardo Vital (46 Dušan Stojinović), Yūki Kobayashi (87 Tōki Hirosawa), Cezary Polak (87 Krystian Tymoszczuk) - Louka Prip (46 Alejandro Cantero), Sergio Lozano (73 Eryk Kozłowski), Leon Flach, Aziel Jackson (87 Bartłomiej Krasiewicz), Kamil Jóźwiak (56 Alejandro Pozo) - Youssuf Sylla.
Polonia: Adrian Sandach (46 Mateusz Kuchta) - Diogo Brasido (46 Mikołaj Gorzędowski), Przemysław Szur (46 Hajdin Salihu), Michał Grudniewski (46 Souleymane Cissé), İlkay Durmuş (73 Aleksander Buksa) - Robert Dadok, Bartłomiej Poczobut (46 Michał Bajdur), Dave Gnaase (68 Benedykt Piotrowski), Mykyta Wasin (46 Oliwier Wojciechowski), Dani Vega (46 Erjon Hoxhallari) - Aleksander Buksa (46. Łukasz Zjawiński).

Przemysław Sarosiek 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do