
Tykocin stał się epicentrum podlaskiego pszczelarstwa, goszcząc setki miłośników miodu i regionalnych smaków. Kulminacją dwudniowej Biesiady Miodowej, która odbywała się w miniony weekend, było rozstrzygnięcie prestiżowego konkursu na najlepszy miód i najsmaczniejszą nalewkę, w którym tytuły mistrzów przypadły "Bartnikowi Biebrzańskiemu" i "Zaklętemu Księciu" od Apis.
Wicemarszałek Marek Malinowski, wręczając nagrody, podkreślił, że region słynie nie tylko z rolnictwa, ale również z wyjątkowej jakości produktów pszczelarskich.
Dziś możemy powiedzieć, że podlaskie to kraina mlekiem i miodem płynąca - powiedział wicemarszałek.
Zwycięzców wybrano w dwóch kategoriach. Wśród nalewek, oprócz "Zaklętego Księcia", wyróżniono "Złotą Pszczołę" i "Miodosytnię Podlaską". Natomiast w kategorii miodów, obok "Bartnika Biebrzańskiego", nagrody powędrowały do "Bartnika Mazurskiego" i "Podlaskiej Pszczółki".
Wydarzenie, którego strategicznym partnerem było Województwo Podlaskie, na stałe wpisało się w kalendarz lokalnych imprez, przyciągając gości z całej Polski. Marek z Warszawy, który przyjechał na biesiadę po raz pierwszy, nie krył zachwytu.
Jestem pod wrażeniem smaków i zapachów. Kupujemy z żoną tylko miody z tego regionu, bo są wyjątkowe - mówił.
Tykocin ożył w niedzielne popołudnie, oferując bogaty program dla wszystkich. Oprócz stoisk wypełnionych różnorodnymi miodami i wyrobami pszczelarskimi, można było spróbować lokalnych specjałów kulinarnych i podziwiać regionalne rękodzieło. Najmłodsi bawili się w strefie z dmuchańcami i słodkościami, a na scenie wystąpiły zespoły folklorystyczne, orkiestra dęta i mażoretki.
Biesiadę Miodową zwieńczył występ zespołu Hetmanki, który dopełnił wspaniałą atmosferę święta. Burmistrz Tykocina Mariusz Dudziński, dziękując wystawcom za ich zaangażowanie i jakość produktów, zaprosił wszystkich na kolejną, przyszłoroczną edycję.
(PW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie