Straż Graniczna zatrzymała białoruskiego przemytnika i prawie 60 nielegalnych migrantów

Miniona noc była dość nieprzyjemna, wiał zimny wiatr i padał mokry śnieg. Mimo to, w takich warunkach cudzoziemcy znajdujący się na Białorusi z pomocą białoruskich służb, podjęli ryzyko przedostania się nielegalnie do Polski. Straż Graniczna zatrzymała blisko 60 nielegalnych migrantów.

Nie tylko polska Straż Graniczna ma masę pracy w ochronie granicy państwowej. Od prawie już dwóch lat z identycznymi problemami zmaga się straż graniczna Litwy i Łotwy. Bo choć w Polsce mało się o tym mówi, Białoruś wspólnie z Federacją Rosyjską próbuje zdestabilizować sytuację także w tych krajach. Swoje problemy na granicy z Białorusią ma także Ukraina, choć ogarnięty wojną kraj zmaga się nie tyle z przerzutami nielegalnych migrantów, ale z prowokacjami białoruskich służb.

Wszystkie państwa, oprócz Rosji, graniczące z Białorusią, odgrodziły się od niej zaporami i zasiekami. I w każdym praktycznie przypadku ma to związek z agresywnym zachowaniem służb mundurowych tego państwa. W przypadku Polski, Litwy i Łotwy Białoruś prowadzi nieustannie wojnę hybrydową polegającą na wykorzystywaniu czynnika demograficznego w destabilizowaniu sytuacji w tych państwach i cały czas ściąga do sobie kolejnych nielegalnych migrantów.

Cudzoziemcy później są wiezieni pod granicę, gdzie służby białoruskie pomagają im przedostać się za granicę z Białorusi. Minionej doby polska Straż Graniczna zatrzymała prawie 60 nielegalnych migrantów, ale także jednego przemytnika ludzi, który zajmuje się przeprowadzaniem cudzoziemców do Polski, po czym sam szybko miał wrócić na Białoruś. Na razie nie wróci, ponieważ zatrzymany został na terytorium Polski i będzie wkrótce odpowiadać za popełnione czyny już przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Tym czynem jest oczywiście pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy, które w polskim – i zresztą nie tylko polskim prawie – jest penalizowane.

Mimo takich zdarzeń odnotowywanych praktycznie każdego dnia na granicy polsko – białoruskiej, białoruska propaganda szerzy brednie o tym, jakoby Polska, Litwa i Łotwa były odpowiedzialne za kryzys migracyjny i za śmierci cudzoziemców, którzy zginęli na terytorium Białorusi. Ani słowa propaganda nie mówi, jak się tam znaleźli, ani dlaczego białoruskie służby nie udzieliły im pomocy.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)